Witajcie Kochane. Obiecałam zrobić post, po 3 miesiącach ćwiczeń. Trudno mi się było do niego zebrać, ale w końcu napiszę. I tak jak zwykle coś pominę... :)
Raz już, dodawałam post po miesiącu skalpela. KLIK
Swoją przygodę rozpoczęłam 2 miesiące po porodzie.
Pisząc tamten post, w lutym nie wierzyłam, że mój brzuch wymodeluje się w tak krótkim czasie.
Wtedy miałam jeszcze taki zarys piłeczki na środku (rozciągnięta skóra po Malutkim).
Niesamowite jest to, jak skóra człowieka szybko się zmienia i regeneruje.
Bez oszukiwania samej siebie- widzę że brzuch mam lepszy niż przed ciążą.
Swoją przygodę rozpoczęłam 2 miesiące po porodzie.
Pisząc tamten post, w lutym nie wierzyłam, że mój brzuch wymodeluje się w tak krótkim czasie.
Wtedy miałam jeszcze taki zarys piłeczki na środku (rozciągnięta skóra po Malutkim).
Niesamowite jest to, jak skóra człowieka szybko się zmienia i regeneruje.
Bez oszukiwania samej siebie- widzę że brzuch mam lepszy niż przed ciążą.
A więc, czy jestem z siebie dumna? Nie jest to 100% tak, jednak stwierdzam, że nie spodziewałam się, że ja- taki leniuch będzie ćwiczył REGULARNIE. Dodatkowo z taką chęcią.
Tak wyglądałam przed ciążą ( no może na początku ciąży.. ;))
Kiedy urodziłam, wiele czasu czekałam, by móc "normalnie" funkcjonować. By normalnie nosić Malutkiego bez żadnego bólu brzucha. Po miesiącu zaczęłam lekkie ćwiczenia, które wyczytałam w jakiejś gazetce ze szpitala. Nie sądziłam jeszcze, że będę ćwiczyć.
W nie jednej gazecie pisali: nie powrócisz nigdy do tej samej sylwetki jaką miałaś przed ciążą.
Sądziłam, że szanse są znikome. Raz napisałam na blogu, że staram się ogarnąć zwłaszcza brzuch.
Poleciłyście mi ćwiczenia z Ewą Chodakowską. Próba nie strzelba. Spróbowałam.
Jednak wpierw polubiłam ją na fb, pooglądałam metamorfozy, które dały mi dużą motywację.
Zaczęłam ćwiczyć. Na początku rano, udawało mi się to co dzień, a czasem rzadziej. Jednak zawsze gdy miałam czas rano ćwiczyłam. Niuniu był jeszcze malutkim niemowlaczkiem, więcej spał. Teraz niestety rano nie udawało mi się ćwiczyć, tym bardziej że pogoda jest bardzo ładna, jestem zasypana szortami- które w wolnym czasie przerabiam. Nadrabiałam wieczorem, gdy Mały zasnął i wiadome było, że tak szybko się nie obudzi.
DIETA?
Nie stosowałam żadnej diety. Zawsze jem wszystko na co mam ochotę, jednak trzeba znać granicę.
Zmieniłam swój tryb życia- jeśli chodzi o jedzenie ale i również sen. Zawsze chodziłam spać dopiero po 24. Teraz dużo dużo szybciej jestem w łóżku. Trzeba też przyznać, że żołądek po ciąży mi się skurczył, gdy urodziłam- nie jadłam praktycznie nic. Brzydziło mnie jedzenie, dlatego pewnie teraz nie jem już tak strasznie dużo jak wcześniej. Czasem potrafiłam zjeść więcej niż mój facet. :)
Często rezygnuję z kolacji i zjem samego pomarańcza. Nie powiem, kilka razy zdarzało mi się jeść w nocy, bądź włączył mi się tryb, że ciągle chciało mi się jeść. Nie można się też głodzić, bo co z tego, jak w końcu i tak i tak zjesz, a pójdzie Ci to na minus- bo organizm odłoży sobie to co zjesz. Jedz mało, a często. By nie rozwalać żołądka. I przede wszystkim- DUŻO PIJ.
Nie jestem dietetyczką, czy bym się na tym nie wiadomo jak znała- piszę z własnego doświadczenia.
Słodycze? Jeśli lubisz je jeść, nie ma sensu sobie odmawiać. Wtedy męczysz się sama ze sobą, a to już nie ma sensu, bo to ma być dla Ciebie przyjemność. Więc wiele razy pytacie się, czy jem np. lody włoskie itp. Jak mam ochotę, to jem. A uwielbiam słodycze, więc nigdy bym z nich nie zrezygnowała, zwłaszcza z żelek, które potrafię jeść kg.
Fast food'y- zdarza się, że również jem. Jak mam ochotę na pizzę, to nie ma zmiłuj. Zdecydowanie ograniczyłam jednak to jedzenie, wcześniej prawie codziennie jadłam na wieczór hamburgera czy frytki. Teraz zdarza się to czasami.
O wymiarach możecie poczytać w tym poście.
Teraz nie wiele się różnią, no może z bioder mi jeszcze poszedł 1cm i z uda 1,5cm.
Teraz zamiast chudnąć, modeluję ciało. Dążę nadal, może nie do ideału- bo jego nigdy nie będzie, to do tego, bym była jak najbardziej zadowolona z siebie, ale i również dobrze się czuła- bo dzięki ćwiczeniom lepiej się funkcjonuje.
KILLER? Próbowałam raz ćwiczyć z mamą, jednak to jeszcze nie dla mnie, od np. sprintu- strasznie piecze mnie blizna. Raz także robiłam abs brzucha- nie zrobiłam całości a pod wieczór płakałam z bólu. Skalpel jest idealnym dla mnie zbiorem ćwiczeń, spokojny.
A przede wszystkim znam go, wiem kiedy i jak oddychać, nie lubię zmieniać ćwiczeń i początkowo "gubić" się w nich.
CO ILE ĆWICZYĆ? Cóż, ja nie dostosowałam się całkowicie do zaleceń Ewy, by ćwiczyć dwa razy w tygodniu. Czasem robiłam więcej, czasem mniej, kiedy tylko znajdowałam czas. Pierwszy miesiąc przećwiczyłam cały, sumiennie, beż żadnego odpoczywania, drugi zaś miesiąc troszkę poleniuchowałam, była nawet 2-tygodniowa przerwa, ale później nadrobiłam straty.
Też kiedyś miałam ćwiczyć, jednak nie wychodziło mi to, starałam się robić kilka brzuszków dziennie, to często zapominałam, nie byłam regularna. Nazywało się to ćwiczeniami od jutra. :)
Tak jak niektóre kobiety mają z dietą.
Ważne jest to, w jaki sposób ćwiczysz, które mięśnie nasilasz. Początkowo zapominałam o napnaniu brzucha, te oddechy były złe. Nauczyłam się. Napinanie brzucha przy ćwiczeniach jest dla mnie normą. Tak naprawdę on przez cały skalpel ćwiczy. Jeśli widzisz, że Twoje ciało nie smukleje, tylko rozrastają się bardziej mięśnie, zwłaszcza uda, kilka porad: KLIK
Aktualnie wybieram ćwiczenia już tylko na brzuch i wewnętrzną stronę ud oraz pośladki.
WARTO?
Zobacz sama. Nie tylko ćwiczysz ciało, ale i pogodę ducha.
Tak wyglądałam przed ciążą ( no może na początku ciąży.. ;))
Nigdy na nie nie narzekałam, jednak nienawidziłam swoich ud (dalej ich nie lubię). Nosiłam rozmiar XS-S. Jadłam wszystko w dużych ilościach- zwłaszcza jadłam nocą tosty z gruuubą warstwą sera. Było coś takiego, że nie potrafiłam zasnąć, gdy nie zjadłam. Uwielbiałam swoją talię, nad którą teraz ciągle pracuję. W końcu powróciłam do swoich wymiarów, pomijając oczywiście talię. Jeśli chodzi o wagę- ważyłam się ostatni raz zaraz po ciąży. Pewnie gdybym miała w domu- ważyłabym się non stop, a tak to nie ma dla mnie ona znaczenia. Liczą się cm. i wiadome- proporcje.
Teraz:
Kiedy urodziłam, wiele czasu czekałam, by móc "normalnie" funkcjonować. By normalnie nosić Malutkiego bez żadnego bólu brzucha. Po miesiącu zaczęłam lekkie ćwiczenia, które wyczytałam w jakiejś gazetce ze szpitala. Nie sądziłam jeszcze, że będę ćwiczyć.
W nie jednej gazecie pisali: nie powrócisz nigdy do tej samej sylwetki jaką miałaś przed ciążą.
Sądziłam, że szanse są znikome. Raz napisałam na blogu, że staram się ogarnąć zwłaszcza brzuch.
Poleciłyście mi ćwiczenia z Ewą Chodakowską. Próba nie strzelba. Spróbowałam.
Jednak wpierw polubiłam ją na fb, pooglądałam metamorfozy, które dały mi dużą motywację.
Zaczęłam ćwiczyć. Na początku rano, udawało mi się to co dzień, a czasem rzadziej. Jednak zawsze gdy miałam czas rano ćwiczyłam. Niuniu był jeszcze malutkim niemowlaczkiem, więcej spał. Teraz niestety rano nie udawało mi się ćwiczyć, tym bardziej że pogoda jest bardzo ładna, jestem zasypana szortami- które w wolnym czasie przerabiam. Nadrabiałam wieczorem, gdy Mały zasnął i wiadome było, że tak szybko się nie obudzi.
DIETA?
Nie stosowałam żadnej diety. Zawsze jem wszystko na co mam ochotę, jednak trzeba znać granicę.
Zmieniłam swój tryb życia- jeśli chodzi o jedzenie ale i również sen. Zawsze chodziłam spać dopiero po 24. Teraz dużo dużo szybciej jestem w łóżku. Trzeba też przyznać, że żołądek po ciąży mi się skurczył, gdy urodziłam- nie jadłam praktycznie nic. Brzydziło mnie jedzenie, dlatego pewnie teraz nie jem już tak strasznie dużo jak wcześniej. Czasem potrafiłam zjeść więcej niż mój facet. :)
Często rezygnuję z kolacji i zjem samego pomarańcza. Nie powiem, kilka razy zdarzało mi się jeść w nocy, bądź włączył mi się tryb, że ciągle chciało mi się jeść. Nie można się też głodzić, bo co z tego, jak w końcu i tak i tak zjesz, a pójdzie Ci to na minus- bo organizm odłoży sobie to co zjesz. Jedz mało, a często. By nie rozwalać żołądka. I przede wszystkim- DUŻO PIJ.
Nie jestem dietetyczką, czy bym się na tym nie wiadomo jak znała- piszę z własnego doświadczenia.
Słodycze? Jeśli lubisz je jeść, nie ma sensu sobie odmawiać. Wtedy męczysz się sama ze sobą, a to już nie ma sensu, bo to ma być dla Ciebie przyjemność. Więc wiele razy pytacie się, czy jem np. lody włoskie itp. Jak mam ochotę, to jem. A uwielbiam słodycze, więc nigdy bym z nich nie zrezygnowała, zwłaszcza z żelek, które potrafię jeść kg.
Fast food'y- zdarza się, że również jem. Jak mam ochotę na pizzę, to nie ma zmiłuj. Zdecydowanie ograniczyłam jednak to jedzenie, wcześniej prawie codziennie jadłam na wieczór hamburgera czy frytki. Teraz zdarza się to czasami.
O wymiarach możecie poczytać w tym poście.
Teraz nie wiele się różnią, no może z bioder mi jeszcze poszedł 1cm i z uda 1,5cm.
Teraz zamiast chudnąć, modeluję ciało. Dążę nadal, może nie do ideału- bo jego nigdy nie będzie, to do tego, bym była jak najbardziej zadowolona z siebie, ale i również dobrze się czuła- bo dzięki ćwiczeniom lepiej się funkcjonuje.
KILLER? Próbowałam raz ćwiczyć z mamą, jednak to jeszcze nie dla mnie, od np. sprintu- strasznie piecze mnie blizna. Raz także robiłam abs brzucha- nie zrobiłam całości a pod wieczór płakałam z bólu. Skalpel jest idealnym dla mnie zbiorem ćwiczeń, spokojny.
A przede wszystkim znam go, wiem kiedy i jak oddychać, nie lubię zmieniać ćwiczeń i początkowo "gubić" się w nich.
CO ILE ĆWICZYĆ? Cóż, ja nie dostosowałam się całkowicie do zaleceń Ewy, by ćwiczyć dwa razy w tygodniu. Czasem robiłam więcej, czasem mniej, kiedy tylko znajdowałam czas. Pierwszy miesiąc przećwiczyłam cały, sumiennie, beż żadnego odpoczywania, drugi zaś miesiąc troszkę poleniuchowałam, była nawet 2-tygodniowa przerwa, ale później nadrobiłam straty.
Też kiedyś miałam ćwiczyć, jednak nie wychodziło mi to, starałam się robić kilka brzuszków dziennie, to często zapominałam, nie byłam regularna. Nazywało się to ćwiczeniami od jutra. :)
Tak jak niektóre kobiety mają z dietą.
Ważne jest to, w jaki sposób ćwiczysz, które mięśnie nasilasz. Początkowo zapominałam o napnaniu brzucha, te oddechy były złe. Nauczyłam się. Napinanie brzucha przy ćwiczeniach jest dla mnie normą. Tak naprawdę on przez cały skalpel ćwiczy. Jeśli widzisz, że Twoje ciało nie smukleje, tylko rozrastają się bardziej mięśnie, zwłaszcza uda, kilka porad: KLIK
Aktualnie wybieram ćwiczenia już tylko na brzuch i wewnętrzną stronę ud oraz pośladki.
WARTO?
Zobacz sama. Nie tylko ćwiczysz ciało, ale i pogodę ducha.
i żeby nie było, że "photoshop", jak to ktoś napisał na photoblogu.. :)
Krótki filmik.
Buziaki, życzę Wam wytrwałości!! ;*
Sukces zależ tylko od Ciebie!
aaaa no super! gratuluję takiego efektu. Ja jakoś nie przekonałam się do Ewy mimo, że też zrobiłam parę Skalpeli. Teraz ćwiczę codziennie z Mel B abs i 10min trening brzucha do tego pośladki i też daje super efekty, więc polecam! :))
OdpowiedzUsuńzrobiłam skalpel może z 4 razy, ale przestałam ... wrrr, zła jestem na siebie baaardzo
OdpowiedzUsuńale będę próbować! genialna figura!
Cudowna figura :) Szczerze gratuluję. Twój brzuch jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńIle w sumie tak mniej więcej wykonałaś skalpeli przez te nie całe 3 miesiące?
Jesz może chleb pszenny i ziemniaki? Czy tylko chleb pełnoziarnisty/razowy i np. brązowy ryż/kasze?
jem ziemniaki i chleb zwykły, nie lubię razowego.
Usuńza niedługo urodzę i już myślę nad ćwiczeniami po porodzie :) dzięki za ten post bo daje mi dużą motywacje :) pewno takiego efektu nie osiągnę ale warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńpodstawa to wiara w siebie :)
UsuńGdybym miała tylko jak to nazwałaś piłeczkę po porodzie to bym sie cieszyła. Mi zostało 13kg do zrzucenia po 2 ciążach, to jest dopiero ból:(
Usuńtak z ciekawości, można wiedzieć w jakim jesteś wieku?:)
OdpowiedzUsuńpięknie ehh zazdroszczę chyba też zacznę ćwiczyć:)a jak ćwiczysz to masz te ćwicznia przed sobą na laptopie i razem z Ewką równo ćwiczysz czy znasz już na pamięć te ćwiczonka? ps. mogłabyś napisać co ubierasz jeszcze do tych legginsów w paski czarno-białe co pasuje? bo masz 1 post ale oprócz tego co mogłabyś ubrać?:) dziękuje i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńjak będę miała czas to zrobię post z propozycjami do tych legginsów
UsuńW życiu nie pomyślałabym że jesteś mamą,figura super!Chyba będę musiała przekonać się do tego skalpela ;)
OdpowiedzUsuńchyba do swoich cwiczen dorzuce skalpel 2 razy w tyg :P on pomaga spalac tkanke tluszczowa?
OdpowiedzUsuńk2laudia
Mi mój flakowaty brzuch po porodzie zniknął, uda się wyszczupliły, więc chyba pomaga :)
Usuńwow, wow i jeszcze raz wow! świetne efekty i życzę wytrwałości w utrzymaniu obłędnej figury:)
OdpowiedzUsuńTy nie mialas ogromnego problemu bo jestes bardzo szczupla z natury! :) osoby ktore dlugi czas zaniedbaly swoje cialo nie beda miec takich szybkich efektow bez dodatkowej diety. Aczkolwiek masz racje ze wystarczy ograniczyc choc troche slodycze i fastfoody, jesc czesciej i male ilosci o cwiczyc chociaz 3,4 razy w tyg to efekty przyjda szybciej niz sie wydaje:) super wygladasz, zazdroszcze ci brzuszka:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Ewką, nie daje mi powera ani trochę. Choć widząc Twoje efekty kusi mnie by jednak się przełamać i spróbować przekonać do ćwiczeń z nią.. Figura świetna!
OdpowiedzUsuńEwelinko dziękuję za motywację:) slicznie wyglądasz:) ściskam:*
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Cię zmotywowałam :)
Usuńdzięki za ten post, jeszzxce nie mam dzieci i nie jestem w ciązy, ale zawsze bałam się ze jak zajde w ciaze bede póżniej gruba i będe mieć brzydki wystający brzuch, ale dodałas mi otuchy, bardzo dziękuje za to :) az sobie skopjuje zdjęcia zeby kiedyś je otworzyć i powiedziec sobie ze ja po ciązy tez tak mogę
OdpowiedzUsuńdzieki :***
no ale napisz nam co np wczoraj zjadłaś przez cały dzien? bo jesli np Ty jesz tylko jabłko albo pomarancze przez cały dzien to nie ma sie co dziwic ze masz taka figure zaj*****ą
OdpowiedzUsuń...
Nie wiem czy ma znaczenie to co jadłam wczoraj, bo zdjęcia ostatnie są robione 24 kwietnia.. :)
UsuńKochana masz przepiękny brzuch i talie!!:) Ja jak dojdę do siebie po porodzie to zacznę ćwiczenia z Ewką i nie ma zmiłuj, będę ćwiczyć tak długo aż osiagne upragnione efekty :) Mi moja mama mówi że nigdy nie będę mieć takiej figury jak przed ciążą - dla mnie to typowe g*wno prawda, bo jak się chce to się potrafi a jak się nie chce to tylko się umie gadać... Mam nadzieję że uda mi się też pokonać lekki celulit jaki teraz dostalam w prezencie od Juleczki haha :D Pozdrawiam, całuje!!:*
OdpowiedzUsuńMi mój Mały również w prezencie zrobił cellulit i rozstępy ale to jeszcze przed porodem. Cellulit odpadł a rozstępy powoli znikają :) Pozdrawiam :*
Usuńcudowna figurka :)
OdpowiedzUsuńehh ja też nie jestem zadowolona ze swoich ud.. napisałaś , że "Aktualnie wybieram ćwiczenia już tylko na brzuch i wewnętrzną stronę ud oraz pośladki."
Czy mogłabys napisac jakie to cwiczenia robisz na to ?:) z góry dziękuje :*
ze skalpela na brzuszek wszystkie, na nogi- 13:00min, 14:30min na wew. stronę ud, 28:18min i 30:40min- na pośladki. Te na wew. stronę ud wykonuję kilka razy więcej, oraz często siedzę z nogami w "żabę"
Usuńbardzo dziekuje za ten post, jeszcze nie mam dzieic ani nie jestem w ciazy, ale zawsze sie bałam i myslałam ze juz niegdy nie wróce do swojej figury po ciazy, dzieki ze pokazałas ze to mozliwe,
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że po ciązy nie będzi się mieć takiej samej figury, bo będzie się miało lepszą:)))... Genialnie wyglądasz, aż zachęciłaś mnie do ćwiczeń, bo muszę złapać trochę formy:)... POzdrawiam:))
OdpowiedzUsuńO matko ale cudownie wygladasz brzusio marzenie ;*
OdpowiedzUsuńGratulacje! ;*
PODZIWIAM!!!
OdpowiedzUsuńpisalas ze mialas cesarke...ja tu zadnej blizny nie widze o.o
OdpowiedzUsuńteraz nie robi się cięcia cesarskiego na pół brzucha, tylko zaraz nad/pod linią majtek ;] dlatego blizna jest nie widoczna :)
Usuńmyslalam ze nad pepkiem a nie prawie w ..... :p ;)
Usuńaha, nad pępkiem.. gratuluje rozeznania
Usuńteż robiłam skalpel, ale po 2 tygodniach jak nie widziałam żadnych efektów to mnie tak zniechęciło że odpuściłam :( ale teraz spróbuje ponownie :)
OdpowiedzUsuńJesteś super motywacją, zazdroszczę Ci :P
życzę powodzenia i wytrwałości przede wszystkim :)
Usuńsuper efekt !!! gratulacjee !! :)
OdpowiedzUsuńMalujesz czymś brwi? Śliczne są :)
OdpowiedzUsuńBrązowym cieniem, dzięki :)
UsuńWyglądasz rewelacyjnie! *-* Fajnie że mimo opieki nad dzieckiem znajdujesz czas dla siebie i wciąż o siebie dbasz, jestem stałą czytelniczką Twojego bloga dlatego tak się rozpisuję :D
OdpowiedzUsuńMożesz być inspiracją i wzorem dla wszystkich młodych matek ;)
Buziaki!
pięknie ! zazdroszcze ;) ale pewnie to, że z natury jestes szczupła i nie masz tendencji do tycia pomaga ;) inni nie maja tak dobrze, ale wiadomo trzeba pracowac na swoje i Ty i wszyscy inni :) pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńczemu mama nie chwali się wnukiem na fb?
OdpowiedzUsuńjest super :) ale przed ciążą też nie miałaś na co narzekać ;)
OdpowiedzUsuńa dzisiaj co już zjadłaś chudzinooo:) jedz wiecej:)
OdpowiedzUsuńNa śniadanie kanapki, a teraz zabieram się za pomidorową :)
Usuńa sama gotujesz? lubisz? czy teściowa dba o synowa:)?
UsuńLubię, ale gotowała będę posiadając już własną kuchnię, teraz się nie wcinam :)
Usuńgłupie pytanie ale iwdze ze juz ktos tutaj Cie zaczał wypytywac o kulinarne sprawy ...uwazasz że parówki są zdrowe czy nie bardzo i jadasz je czasami ? pozdrawiam i sliczna jestes
OdpowiedzUsuńSą takie jedne parówki, które je moja siostra i podobno nie są takim świństwem jak reszta. Chude długie ze skórką grubszą. Ja nie jadam- brzuch mnie po nich boli
Usuńbedzie nowy post? ;d
OdpowiedzUsuńCzytam Twoje posty tutaj i na photoblogu już od dłuższego czasu. Lubię nie tylko Twoje stylizacje, ale to, co i jak piszesz. Kiedy przeczytałam ten post, to szczerze? Trudno mi było uwierzyć, jesteś bardzo zdeterminowana w tym co robisz i to jest niesamowite! Ja ostatnio zaczęłam A6W(trwa to 42 dni i wymaga ogromnego wysiłku, czasem wątpie w to czy wytrwam) i kiedy czytam to, co piszesz, co robisz to może jest dla mnie nadzieja, że dam rade :) Dziękuje Ci za tą motywacje!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Natalia z Krakowa :)
Very nice post. I just stumbled upon your blog and wished to say
OdpowiedzUsuńthat I've truly enjoyed surfing around your blog posts. After all I'll
be subscribing to your rss feed and I hope you write again very soon!
my web blog: Nike Air Max 2013
Hej :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś zamieścić linki do filmików z YT, które wykonujesz obecnie :)? Mi jest ciężko ogarnąć ćwiczenia z Ewką, bo tego jest pełno na YT i ćwiczę z Mel B (łatwiej je znalazłam.
Byłabym bardzo wdzięczna :)
skalpel ewa- i wyskoczy. Ze skalpela wybieram sobie ćwiczenia na brzuch i nogi.
Usuńgratuluję efektów:)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńhej czy te 25 skalpeli wykonałaś w sumie od początku ćwiczeń?
OdpowiedzUsuńwspomniałaś o ćwiczeniach na wewnętrzną stronę ud, mogłabyś podać przykład?
OdpowiedzUsuńOsiągnęłaś taki efekt *.*
OdpowiedzUsuńGratuluję :D
Mam pytanie czy dalej ćwiczysz czy stwierdziłaś że już wystarczy ? :P
Pozdrawiam :*
jeeej, zero rozstępów! wygladasz pieknie, nie spodziewałabym sie, ze jestes po ciąży :)
OdpowiedzUsuńMasz przecudowną sylwetkę *.*
OdpowiedzUsuńWspaniała figura!Ewa mnie zmotywowała, a Twoje zdjęcia utwierdziły, że warto.
OdpowiedzUsuńNawet ta przed porodem była już super, a teraz to pełna rewelacja. Dzisiaj zaczęłam skalpel i odkryłam jak słabe mam mięśnie, ale nie poddam się- mam rok na zdobycie lepszej figurki;)
p.s mamy te same inicjały;)
Ewelina B.
Trochę późno no, ale cóż ;D gdzie znalazłaś ćwiczenia skalpel krok po kroku jest wiele filmików, ale nie jest tam wszystko po kolei. Podaj jakiś link najlepiej jak możesz będę wdzięczna ;)
OdpowiedzUsuńCudowna figurka! Twoje zdjęcia dodały mi motywacji!!:) Ja też zaczełam ćwiczyć z Panią Ewą Chodakowską, dzisiaj pierwszy raz zrobiłam skalpel 2,było ciążko ale się udało! ;)
OdpowiedzUsuńile masz wzrostu i jaka waga? :) Twoja figura jak dla mnie jest idealna!
OdpowiedzUsuńRany...dziewczyno!!!!naucz sie pisac po polsku!!!Bledy jezykowe,stylistyczne, gramatyczne...no koszmar!!! Jak sie nie umie pisac to sie nie pisze ksiazek ani bloga-wrzucaj same foty.I juz.
OdpowiedzUsuńWitaj! Mam trochę nietypowe pytanie :) na Twój blog natknęłam się przypadkiem, a raczej fotoblog, oglądałam zdjęcie za zdjęciem i w wielkim szoku byłam, gdy zobaczyłam że masz maluszka! Oczywiscie przeczytałam wyżej dodaną notkę o powrocie do figury, ale zastanawia mnie problem dotyczący biustu. Powiększył Ci się podczas ciąży, ale czy po narodzinach wrócił do pierwotnego rozmiaru czy jak? :) Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńaa co pradziasz zeby zucic duza oponke ? i grube uda ? zeby nogi sie bardziej nie rozbudowały ?
OdpowiedzUsuńNo fajny pewnie dlatego,że brzuch w 9 miesiącu ciąży mialaś mały. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się niedawno nad ćwiczeniami z Ewą i własnie nad skalpelem i widząc Twoje efekty mam większą motywację !!! Dziękuję ,i gratuluję tak cudownej figury . ;*
OdpowiedzUsuńhej,rozciągałaś się poźniej po skaleplu?
OdpowiedzUsuńCześć. Widzę wspaniałe efekty i naprawdę bardzo mnie skusiłaś do rozpoczęcia ćwiczeń z Ewą. Mam tylko jeden problem, lubię zjeść i trudno jest mi się całkowicie ograniczyć. Jeśli mogę zapytać to co i ile jadałaś, by uzyskać taką figurę?
OdpowiedzUsuńMoja największa motywacja !!!
OdpowiedzUsuńDzięki tobie zaczynam ćwiczyć :****
The other day, while I was at work, my sister stole my iphone and tested to see if it can
OdpowiedzUsuńsurvive a 40 foot drop, just so she can be a youtube sensation.
My apple ipad is now broken and she has 83 views.
I know this is entirely off topic but I had to share
it with someone!
Here is my web-site naturalne kosmetyki
Mogłabym się dowiedzieć jaki skalpel robiłaś? Ten z krzesłem, czy ten 1, czyli bez ?
OdpowiedzUsuńThe first time someone told me ping pong rules
OdpowiedzUsuńabout things to the United States is physical education. Ice-T
is, in the summit clash of the 74th National Table Tennis championship.
Karmiłaś piersią?
OdpowiedzUsuńDzięuję za ten profil i tą wypowiedź:-)
OdpowiedzUsuńJa jestem 3 miesiące po porodzie i zostało mi 8 kg do schudnięcia (waga przed porodem 60kg wzrost 168cm) z Ewą Skalpel ćwiczę miesiąc około 5-6 razy w tygodniu. Też te ćwiczenia mi się podobają prawie uzależniłam się od nich :D
Celulit się mega zmniejszył i nogi schudły. Brzuch się uformował ale mam jeszcze malą skórę zwisającą ale wiem że muszę sobie dać czas bo też się jeszcze troszkę samo wciągnie. Ćwiczę dalej i wszystkimpolecam bo samopoczucie jest lepsze i cudownie obserwować malejące cm:-) Pozdrawiam i życzę wytrwałości;-)
Prawda jest też taka że kobiecie do 30 roku życia po ciąży łatwiej odzyskać dawna figurę niz kobiecie po 30 roku życia. Wpływa na to metabolizm i geny:)
OdpowiedzUsuńhej :) czy mogłabyś napisać co stosowalaś na brzuszek w ciąży, a by zapobiec rozstępom? i czy w czasie ciąży także wykonywałaś jakieś ćwiczenia?:) Pozdrawiam serdecznie, Martyna:)
OdpowiedzUsuńzaczynam swoją metamorfozę, chcę zrzucić 10 kg i wyrzeźbić swoją sylwetkę, tzn. brzuszek, uda i pośladki! zaczynam i mam nadzieję że podołam. Dawniej ćwiczyłam skalpel Ewki ale jakoś po kilku treningach straciłam motywacje :( teraz na nowo podejmuję wezwanie i proszę Boga o siły i wytrwałość w dążeniu do celu! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :))
nie przekonuje mnie , to inna osoba? gdzie podział się ślad na brzuchu po tej ranie?????
OdpowiedzUsuńEwelina nie miała jeszcze wtedy tej operacji, więc blizny też nie może być :) ten post był zrobiony wcześniej
UsuńCoś mi się by stalo, gdyby ćwiczyła CODZIENNIE skalpel? :D
OdpowiedzUsuń