MINT & BLACK

Na początku chcialabym Wam bardzo podziękować za dużą liczbę odsłon poprzedniego posta z moim makijażem. Nie spodziewałam się takiej ilości! To dało mi do zrozumienia, że  takie posty muszą się częściej pojawiać. Dziękuję również za wiele miłych słów, fajnie że doceniliście moją pracę, czas.. Jest to dla mnie mega ważne i daje ogromną radość! 

Pisze teraz do Was w towarzystwie dużego kubka z gorącą herbatą (imbir, pomarańcza, zielona herbata , miód= polecam! <3) ponieważ czuję, że bierze mnie jakieś choróbsko, ale nie daję się! Poszłam dziś na zdjęcia, poczułam się troszkę lepiej. Niestety mój partner jest chory, boję się że z maluchem też wylądujemy w łóżku... :( Ostatnio każdego łapie to cholerstwo. 

Jeśli chodzi o dzisiejszy zestaw, to połączenie mięty z czernią i bielą. Ponieważ kurtka jest czarno-biała, nie chciałam jej łączyć z jeansem do mięty i bieli, troszkę za dużo tych kolorów. Więc wybrałam czarne zwykłe skinny. Nie lubię za bardzo zdjęć w czerni, tracą swój urok :) Do kurteczki polecam jeszcze np. białą bluzeczkę z czarnym nadrukiem + marmurki. Wtedy te kolory lepiej się łączą. :-) Sweterek jest bardzo uroczy, szkoda że tworzy na brzuchu taki stojący worek :P 

Jego kolor, ozdobne ćwieki oraz krój na jedno ramię, dla mnie to ideał! 

Kurteczka wzbudziła na instagramie duże zainteresowanie. Przepraszam że dopiero teraz pokazuję ją w pełnej formie. Myślałam, że jeszcze mi się uda zrobić zdjęcia na tle śnieżnego krajobrazu (wczoraj było u nas biało) lecz niestety po 10 wszystko się stopiło. Tak bardzo żałuje że nie poszłam rano na zdjęcia, lekka mgła, śliczne otulone delikatnym puszkiem gałązki- było cudownie :)

I zapomniałabym dodać... moje biedne buty! Pięknie je wyszorowałam na pełny połysk, wystarczył jeden spacer... Mieszkam w miejscu gdzie nie obejdzie się bez kałuż, podmokłego terenu... No i widzicie to na butach. Niestety nie miałam przy sobie chusteczek, by przynajmniej do zdjęć je przetrzeć. Za nim doszłam na zdjęcia to buty straciły swój biały blask :D 

Tak jak już kiedyś pisałam, uwielbiam lato i zimę- zimą wszystko zamarznięte, nie ma opcji się pobrudzić, nawet butów nie trzeba myć.. :) no a latem rzadko jest taka mega ciapa. 

Życzę Wam miłego wieczorku kochane, może jeszcze szybko wrócę do Was o ile grypsko mnie nie dopadnie! Jesteśmy stale w kontakcie na INSTAGRAMIE.

BUŹKA!! :-*

SWETER- KLIK;

SPODNIE- NEW YORKER;

BUTY- NIKE AIR FORCE;

CZAPKA- NO NAME;

KURTKA- KLIK;

PŁASZCZ- KLIK;

Zapraszam na wyprzedaż ciuszków, wystawiłam kilka nowych- KLIK