PINK OUTWEAR

Hej Słoneczka! Pisałam Wam już wcześniej, że nie cierpię jesieni/zimy, ze względu na krótki dzień, jednak dzisiaj, gdy spadł śnieg cieszyłam się niczym małe dziecko.

Uwielbiam gdy jest biało... Niestety u mniechlapa, musiałam uważać gdzie 'dreptam' na chodniku w muklukach. Mógłby przyjść mróz i śnieg otuliłby pięknie drzewa, szarości.. 

Zdjęcia wykonane po raz drugi, pierwsze zdjęcia nie wyszły zbyt pięknie, szaro, buro.

Dzisiejszy krajobraz zdecydowanie lepiej wygląda. Nie mogłam się go doczekać..

Na pytanie czy było mi zimno- NIE :-)

 komin zdjęłam do zdjęć. Nie wiem jak Wy, ja nienawidzę mieć  rozpuszczonych włosów i grubego komina, te włosy sa wtedy nieogarnięte.  Powiem Wam szczerze, że nie zmarzłam, było mi bardzo ciepło. W sumie temperatura na plusie także jeszcze zima nie straszna. :-)

Niestety wróciłam do domu z mokrą pupą, jednak czego się nie robi dla zdjęć, następnym razem muszę wziąć ze sobą jakąś reklamówkę na której będe mogła usiąść! ;-)

Zdecydowanie w te jasne dni, na białym tle tworzy się kontrast i mój makijaż pomimo że nie jest bardzo mocny wydaje się strasznie ciemny i ostry, dlatego na takie dni zdecydowanie preferuje kreskę i zero podkreślania dolnej części oka, tak jak zrobiłam to na wczorajszych zdjęciach, nie wiem czy ktoś zauważy- podkreśliłam same rzęski- ale to tylko z braku czasu :-) Wracając jeszcze do tematu oczu- niestety od połowy miesiąca nie mogę się uporać z piekącymi, czerwonymi oczami. Niestety to tez nie kwestia makijażu- gdy się nie maluje, a wyjdę na zewnątrz- jest to samo. Boję się, że łapie mnie zapalenie spojówek, macie może jakieś sprawdzone sposoby? Dodam, iż żadne krople nie pomagają, rumianek również, chwila spokój i za pół godziny to samo.. Liczę na waszą pomoc!

Całuję Was mocno, buziaki!

BUTY- CZASNABUTY;

CZAPKA- DIY;

BRANSOLETKA- KATHERINE;

BLUZA- KLIK;

KOMIN- NO NAME;

RĘKAWICZKI- ATMOSPHERE;

KURTKA, T-SHIRT- SiNSAY;

ZEGAREK- KATHERINE;

CZAPKA- NO NAME;