środa, 25 maja 2016

Jeansowe ogrodniczki


Cześć!

Wiecie co? Jestem w końcu w 100% zadowolona ze zdjęć. Wiele razy pisałam tutaj i marudziłam, co przeszkadzało niektórym czytelniczkom.. Jednak jestem takim człowiekiem, który jak coś robi- musi być to zapięte na ostatni guzik, aczkolwiek po co tyle razy ogłaszać to światu?? Wiecie ile razy powtarzałam zdjęcia na bloga, kiedy wyszły źle i nie chciałam wstawiać mamałygi, choć i tak byście byli zadowoleni że w ogóle coś wrzuciłam.. Wielokrotnie powtarzam zdjęcia produktów na sklep, jeśli coś mi nie wyjdzie, rzucam wszystkim, za 15minut wracam ze spokojnym oddechem i robię do końca. Nadal niektórzy pytają, dlaczego tak mało mnie na blogu.. W porównaniu do tego jak posty były dodawane pół roku temu- fakt to mało :D Od jesieni mam więcej na głowie, własna firma zobowiązuje. Nie mogę rzucić wszystkim i iść w cholerę, bądź tak jak kiedyś siedzieć nawet po 6-7 godzin przy laptopie, obróbce zdjęć, sesjach i innych tego typu rzeczach. Nie powiem, brakuje mi tego czasu.. Ale ta tęsknota zanika kiedy widzę cel w tym co teraz robię. Spełniam się jeszcze bardziej. Z bólem serca twierdzę że blog poszedł w odstawkę....ale powoli wraca wszystko do normy. Musiałam ogarnąć wszystko, przyzwyczaić się, by sklep nie pochłaniał mnie w 100%. Na początku tak było. Ciężko było mi znaleźć chwilę dla siebie, nawet na rozmowę z przyjaciółką! 
I jeszcze jedno co chciałabym Wam napisać. Boli mnie kiedy osoby, obserwatorzy komentując posty twierdzą iż się nie przykładam, posty są bo są... robione po prostu na odpierdziel. Uwierzcie że tak nie jest. Zdjęcia samej z pilotem na połamanym statywie (musze kupic w koncu nowy haha), z małym dzieckiem- może wydaje się być banalne. Jest wiele sposobów na szybki prosty post, a nawet to zdjęcia w domu w lustrze telefonem, jak na instagrama. Cyk pyk, 15minut i gotowiec. Choć i w sumie na to też trzeba poświęcić chwilę, ale jak widzicie nie idę na łatwiznę. Blog to nie jest miejsce, na które zaglądam bo MUSZĘ, a chcę. To nie tylko Wasz kącik na który zaglądacie ale i też mój. To ja mam potrzebę dzielenia się w Wami moimi pomysłami, modą i zdjęciami. Nie raz wychodzi mi lepiej, nie raz gorzej. Nie raz jestem zadowolona tylko w 40% z tego co wstawiam, lecz nic nie jest idealne.No nie! Wróć! Dzisiejsze zdjęcia, jak dla mnie... prawie idealne! Haha. Ze skromnością się urodziłam! ;-) To samo tyczy się filmików na YT z których na chwilę obecną zrezygnowałam. 2 dni montowałam filmiki (np haul), mam nieodpowiedni sprzęt- lustrzanka źle odbiera głos, nie można dopiąć mikrofonu, musiałam narrację robić przez mikrofon i zgrywać do video, podkładać.. Kilkakrotnie filmik był praktycznie zmontowany i jak na złość głos się przestawił! Wszystko od nowa.. i kolejne kilka godzin przed Movie Maker.. cała noc pracy laptopa by filmik się w ogóle na YT wstawił. A najlepsze- wstawiając przykładowo haul już go znienawidziłam za to ile musiałam przy nim siedziec :D i to co wygrywa sprawę - komentarz przykładowy "mogłabyś się bardziej przyłożyć, filmik jest za cicho". Przeczytałam takich kilka i ręce mi opadły. Serio, tak jak komentarze tego typu nie miały na mnie wpływu, w takich momentach zniechęciło mnie to do nagrywania na kanale. Nie osoba komentująca mnie zniechęciła tak naprawdę, a cały przebieg montażu, złośliwość rzeczy martwych. Myślę nad lookbookami, gdzie nie trzeba nic mówić, używać mikrofonu. Może coś z tego wyjdzie, może nie. Czas pokaże. Troszkę namieszałam, ale to co chciałam przekazać przekazałam! 
Buziaki i udanego dnia, ściskam każdego z osobna! :-*




























OGRODNICZKI- STYLEEV-SHOP;
CROP TOP- CHOIES (podobny KLIK, KLIK);
TORBA- ADIDAS;




niedziela, 22 maja 2016

Koronkowa baskinka

Wiecie jak długo szła mi ta sesja ze stylizacją?! Miesiąc się za to zbierałam.
A to zaczęło padać, a to zapomniałam aparatu, innym razem butów, czy później nie było czasu. Myślałam, że już nic z tego nie wyjdzie, a jednak. Nie wiem jak u Was, ale ja zawsze jak coś planuje i tego chcę, nie wychodzi! Spontaniczne decyzje są najlepsze, bo nic się nie odkłada na jutro i wychodzi pozytywnie. Przykładem jest poniższe zdjęcie, znajomy przejeżdżał drogą, przed tym kliknęłam w przycisk pilocika, który zdjęcie robi dopiero po kilku sekundach. No widok laski pod sklepem w mega wysokich szpilach, z połamanym statywem.. haha samej mi się uśmiech pojawił na twarzy. A co jeszcze? Przy obróbce zdjęć, ta "książka" z metek wystająca ze spodni.. haha uwielbiam to zdjęcie! 




Post z myślą o osobach, które tęskniły za czymś kobiecym, troszkę eleganckim.. Choć kobieco i wyglądać można w trampkach, to nie oszukujmy się- figura w obcasach i całokształt jest lepszy. Dawno mnie tu w takim wydaniu nie było. Stylizacja jest w pewnym sensie inspiracją na np. rodzinną kolację, czy randkę.. to już od Was zależy jaką okazję wybierzecie. Każdy ma swój gust, wyczucie. U mnie wygląda to tak, że zakładając obcasy nawet do sukienki na co dzień czuję się elegancko, nie muszę mieć wizytowej koszuli i spodni w kant. Wiem, że to pojęcie jest względne dlatego każdy ubiera się jak lubi i w czym czuje się najlepiej.
Wybierałam pomiędzy czarnymi butami, a bordowymi pod kolor spodni z wiązaniem na przodzie.. Te mają ekstremalną wysokość, co za tym idzie- dłuższe nogi! :D
Bluzka była do kupienia w moim sklepie, niestety tylko ograniczona ilość, zdążyłam wziąć dla siebie ostatni rozmiar M. Połączyłam ją z bordowymi spodniami, z działu H&M kids. Niestety krój jest dziwaczny, musiałam skrócić stan, zwęzić nogawki, a pomimo tego nadal spadają mi z tyłka. Muszę oglądnąć się za innymi. Myślę, że czarne spodnie jakieś np. woskowane też byłyby tutaj okej, lecz już nie do czarnej świecącej ramoneski, a do jeansowej katanki.

Zapraszam do oglądania, buziaki, miłej niedzieli!! ;-**


Biżuteria- niedługo pojawi się w ofercie mojego sklepu.




















BLUZKA- STYLEEV-SHOP;
SPODNIE- H&M KIDS;
TOREBKA- MK;
RAMONESKA- SHEIN;
OKULARY- SHEIN;
BUTY- STUKSTUK;

ps. niestety z moim wzrostem i trybem życia, szpilki? tylko do zdjęć i na mega wyjątkowe okazje :-)

poniedziałek, 16 maja 2016

Jeden dzień dla nas.


Pełen spontan, optymizm i masa energii! Stwierdziłam, że dodam taki post, w którym nic nie jest pozowane, dopracowane. Wiecie o co chodzi ;-)
Wiem, że ostatnio dodaję mało postów, sama źle się z tym czuje. Jednak Ci którzy są ze mną od początku, wiedzą, że jeśli tylko miałabym okazję, czas i możliwości te posty byłyby co drugi dzień. Nie jest to czyste lenistwo, czy zrezygnowanie z blogowania. Moje zajęcia i obowiązki nie ograniczają się do makijażu i wypicia rano kawy, przeglądnięcia nowości w sieciówkach i wieczorem narzekania, iż jestem zmęczona życiem... Uwierzcie że z wolnej chwili którą mam tylko i wyłącznie dla siebie, staram się wykorzystać ją dla Was i bloga. Jestem osobą upartą, zawziętą. Przecież sama robię zdjęcia na bloga, nie raz biorę Brajanka ze sobą, w czasie gdy on się bawi, mam go pod okiem cykam zdjęcia pilotem. Są jakie są, nie jestem w stanie im poświęcić tyle uwagi co kiedyś, by były dopracowane. Czasem się zdarza, że nie mam kiedy ubrać czegoś innego i po prostu wstawiam zdjęcia outfitu takiego jaki mam na sobie- nie raz narzekacie że zero kreatywności, czegoś innego.. Nie należę do osób które przebierają się tylko do zdjęć. Przecież o to w tym wszystkim chodzi, by być prawdziwym. Jednak brakuje tutaj inspiracji.. obiecuję, że pojawią się. Weselne kreacje, czy coś klasycznego. Dajcie mi tylko czas i bądźcie cierpliwi, bo czytając komentarze od stałych czytelników, że stałam się taka, czy owaka, nie są motywujące. Bo serio się staram. 
Wstawiam fotki z naszego wypadku weekendowego. Zero spania, maks zwiedzania- ale obecność drugiej osoby sprawia że jesteśmy szczęśliwi pomimo tego jak jest cieżko! <3








SPODNIE- TOPSHOP;
BUTY- BERSHKA;
KOSZULKA- ADIDAS;
TOREBKA- MK;
KURTKA- STYLEEV-SHOP (podobna KLIK)




Miałyśmy spóźniony autobus, czekałyśmy na przystanku z dwie godzinki, ale szczerze mówiąc nie odczułam tej nudy. Włączyłam samowyzwalacz w telefonie i przednią kamerką robiłyśmy różne fotki, oczywiście my jak to my- wygłupy przede wszystkim :D





Zmęczone, ja miałam kilka nocek przespanych tylko kilka godzin, więc wyglądałyśmy nieszczególnie. Ale ten czas pozostanie na długo w naszej pamięci i oby więcej ich! Wam również życzę... ;-) Miłej nocy!!


Na koniec dzisiejszy outfit.. 
Buziaki! <3