Długo mnie nie było, długo zbierałam myśli na szpitalnym łóżku. W pewnym sensie jestem przywiązana to bloga, więc wypada napisać kilka słów. Początkowo nie pisałam, z powodu awarii laptopa, jednak w środę, 7 sierpnia nagle wylądowałam z bólem brzucha na izbie przyjęć, w sumie to nie chcieli mnie przyjąć, ale jak miałam wrócić, gdy cały czas mdlałam. I tak wszystko się zaczęło, równie mogło i tam się skończyć.. Na sali operacyjnej. Czekałam dwa dni w szpitalu na usg! Zrobili mi je w końcu.. Wieczorem zadzwoniłam do mamy i chłopaka z inf. że czeka mnie operacja. Straciłam dużo krwii, podobno pękła mi wątroba, w trakcie upadku gdy szłam i zesłabłam na schodach. Przewieźli mnie na chirurgię. Leżałam i czekałam, próbowałam być twarda, trzymałam łzy w sobie, z jednej strony trzymała mnie mama, z drugiej Damian. Byłam wściekła, że w ogóle jestem w tym szpitalu. Który wg mnie powinien już dawno być zamknięty. Ale nie było mowy o przewiezieniu mnie gdzie indziej, zbyt duże ryzyko. Nadszedł ten moment, nie wiem która była godzina, zawieźli mnie na salę operacyjną. I żyję. Operowali mnie 2h. Wiecie co mnie najbardziej boli? Już nie to, mam cały pocięty brzuch, tylko to, że mam tą ranę niepotrzebnie.. Bo okazała się nie pęknięta wątroba, a jajnik. Bardzo mnie to boli i gnębi. Ale najważniejsze jest to że jestem, że żyję.. Każdy mi to powtarza, jednak ja jestem jeszcze w swoim świecie, nie żyję jeszcze rzeczywistością.
Bardzo długo mogłabym pisać na ten temat. Najbardziej zapamiętałam to, że w połowie wybudziłam się z narkozy, mój mózg się wybudził, a ciało nie. To jest nie do opisania. Nie wiecie jaka to trauma. Całą dobę nie mogłam przez to spać, bałam się, że obudzę się i nie zasnę.. A jaki ból.. normalnie czułam jak krew mi ucieka, jak mi coś tam naciągają, grzebią.. a ja nic nie mogę zrobić. W pewnym momencie ktoś mi coś robił przy dłoni. Chciałam go złapać, ale nie mogłam. Zbierałam w sobie wszystkie siły by móc się poruszyć. Bolało niemiłosiernie. To w sumie tak, jakby cięli mnie na żywca.. Słyszałam też wszystkie słowa lekarzy.
I był moment, że czułam jak odpływam. Pamiętam jak tylko chciałam krzyczeć, bym nie odchodziła, że muszą mnie ratować.. Bałam się co będzie z moim facetem i dzieckiem.
Gdziekolwiek bym nie była, z kimkolwiek bym nie rozmawiała- ciągle myślę- jakby to wyglądało gdyby mnie już nie było.. Ale jestem, jestem mamą i choć nie mogę teraz zajmować się naszym malutkim bąbelkiem to zbieram dla nas wszystkich siły, by jak najszybciej dojść do siebie.
Chodzę jeszcze jak stara babcia, płynie we mnie nowa krew, moja musi się zregenerować, wszystko we mnie musi odżyć. Jakie to dziwne uczucie mieć w sobie nie swoją krew. Przez kilka dni kręciło mi się w głowie, miałam wrażenie że świat mi wiruje. Dziś jest już lepiej. I przede wszystkim w domu (wróciłam wczoraj). Wszyscy mi każą leżeć, ale na pewno każdy wie jak to jest, gdy przeleży się tydzień w łóżku szpitalnym jak w więzieniu, to jak wyjdzie się do domu człowiek automatycznie żyje. Nie chcę się ograniczać, wiem że muszę dużo odpoczywać, ale nie umiem ciągle leniuchować. Tym bardziej że plecy mam okropnie proste- już nie piszę o moim ciele, bo po operacji w lustro nie mogę patrzeć.
Przez ten tydzień zmieniło się całkowicie moje okno na świat. Może nie zmieniłam się ja, bo ciągle będę sobą. Ale stałam się bardziej rozważna, wiem, że nawet głupota może doprowadzić do tragedii, gdzie wcześniej to lekceważyłam i myślałam, że nic nie może złego się trafić. Żyłam chwilą, niczym się panicznie nie przejmowałam. Na każdym kroku muszę uważać, ciągle się kontrolować, badać.. bo mam dla kogo żyć.
Nie wiadomo kiedy się jakieś cholerstwo czepi. Pomimo, że wcześniej byłam zdrowa jak ryba, i poza cesarką w szpitalu, nigdy nie przebywałam w szpitalu. Może to jakaś nauczka.. nie wiem czy dla mnie, dla kogo.. Może Bóg chciał nam coś przez to wszystko coś pokazać.. Reszta już pozostaje dla nas, co z tym zrobimy- nasza sprawa.
"Życie na ziemi jest takie ulotne i kruche, wystarczy jeden podmuch Śmierci by znikło i odeszło na zawsze."
Przejdę do zdjęć. Jeśli chodzi o zdjęcia. Dziś i kolejne jeszcze 3 bodajże zdjęcia które dodam robione były wcześniej, gdy laptop był zepsuty. Jak się zregeneruję i nabiorę sił to może dodam coś aktualnego, choć nie będą to specjalnie wyszukane zestawy- teraz liczy się przede wszystkim wygoda no i wiadomo, nie poszaleję w obcisłej bluzce, bo brzuch mam spuchnięty jakbym szła do rodzenia, a o ranie już nie wspomnę.. Dobrze, ze nie kupowałam nowego bikini, bo teraz wszystkie idą na dno szafy. O moim dawnym brzuszku bez blizn mogę sobie już tylko pomarzyć i pooglądać na zdjęciach..
PS. po narkozie niemiłosiernie wypadają mi włosy! Macie jakieś dobre i sprawdzone sposoby?
PS. po narkozie niemiłosiernie wypadają mi włosy! Macie jakieś dobre i sprawdzone sposoby?
/ bluza- diy; spodenki- szafa.pl, diy; trampki- converse; okulary- h&m /
o boże to straszne kochana nie mogę uwierzyć!
OdpowiedzUsuńJak dobrze że jesteś, dobrze że jesteś cała!
Trzymam za Ciebie kciuki!
Zdrowiej! ;*;*
:*!
UsuńWspółczuję ci,wracaj szybko do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńBoska spodenki :)
dzięki :)
UsuńO matko! Kochana trzymaj sie, wspolczuje Ci ale musisz byc dzielna, bo jak mowilas... Masz dla kogo!
OdpowiedzUsuńdokładnie, mam dla kogo.. :)
UsuńIle kosztowały okulary :)?
OdpowiedzUsuńMagda :)
nie drogie , około 15zł
Usuńdobrze ci tak
OdpowiedzUsuńidź się ku*wa puknij w tą pustą głowę !!!!
Usuńoj lepiej ugryź się w język
Usuńpierwszy anonim za grosz rozumu chyba ...
UsuńDOBRZE JEJ?// CIEKAWE JAKBY TOBIE SIE TAKIE COS PRZYTRAFIŁO NAJWIĘKSZEMU WROGOWI NIE ZYCZE CO ZA LUDZIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńWspółczuję Ci :(
OdpowiedzUsuńWracaj szybko do zdrowia i odpoczywaj :)
Na wypadające włosy dobre są maski domowej roboty, w internecie jest ich pełno.
Uważaj na siebie i wypoczywaj, rodzina dobrze Ci radzi!! Czekamy na Ciebie, wracaj szybko do zdrowia :*
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, że jesteś jeszcze na świecie.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, żeby wszystko było okej.
trzymaj się!!!
Dużo zdrowia życzę! I tak jest swietna ;***
OdpowiedzUsuńa tak ci zazdroscilam brzucha po ciazy bo ja rozstepy i ciecie a ty nic a teraz nawet mam ladniejszy brzuch z rozstepami niz ty ^^ post z brzuchem zrobisz ?
OdpowiedzUsuńBoże.. żeby nawet w takiej sytuacji być tak bezczelnym. Mam wrażenie, że niektórzy tutaj nie mają za grosz współczucia ;/ ta wypowiedź wygląda jak pisana przez bezmózgą dwunastolatkę, a nie kobietę po ciąży.. Porażka.
UsuńCo do postu, to faktycznie straszne :( współczuję.
Ale najważniejsze, że najgorsze za Tobą, teraz musisz tylko się oszczędzać, żeby wrócić do pełni zdrowia, czego Ci życzę. ;)
Dobrze, że w tych chwilach możesz liczyć na swoją rodzinę, faceta, to bardzo ważne, że nie byłaś i nie jesteś z tym sama.
Ale ważne też, żeby nie zastanawiać się bez przerwy nad tym wszystkim, myślę, że najlepiej zająć sobie głowę codziennymi sprawami, to powinno trochę poprawić Ci humor, taki powrót do rzeczywistości. Im dłużej człowiek rozpamiętuje złe chwile, tym bardziej się załamuje. A to odbija się też na rodzinie. Także nosek do góry i wszystko będzie cacy ;) a brzuszek jak się zagoi na pewno nie będzie taki zły, pewnie Ty będziesz widziała różnicę, ale mimo to będziesz nadal piękna i będę zazdrościć Ci figury, także brzuszka! :) pozdrawiam i trzymaj się! ;)
Gdyby też dali jej tak popalić to by inaczej gadała, ale nawet wrogowi tego nie życzę.
Usuńdaruj se narazie foteczki,stylizacje. zdrowiej dziunia. pewnie teraz pełno maści na blizny i te sprawy ;] ale polecam olejek Bio oli pomaga,tylko trzeba go przynajmniej 3 miesiace stosować. Może to co się stało da Ci do myślenia,że rodzina jest najważniejsza,a nie fotki,ciuszki i te sprawy.
UsuńCzesc! Przeglądam i czytam Twojego bloga jak i zarówno fotobloga już od dłuższego czasu.Bardzo podobaja mi sie Twoje stylizacje,Twoja uroda,jestem także pod ogromnym wrażeniem tego jaką masz figure po ciązy.Po przeczytaniu dzisiejszego postu w sumie nie wiedziałam co napisac przez dłuższą chwile gdyż sama postawiłam sie w tej sytuacji co Ty.Nie potrafie sobie wyobrazic co czułaś,jak cierpiałaś,ale potrafie sobie wyobrazic co czujesz teraz.Pragne Ci jednak powiedziec to,co prawdopodobnie powiedzą Ci Twoi najbliżsi oraz pewnie ogrom ludzi jacy Cie tutaj oglądają:Ciesz sie z tego co masz i że żyjesz,,,bo tak jak napisałaś życie może może byc zdmuchniete przez lekki wiatr.Może teraz tego nie doceniasz,bo nikt tego nie potrafi zrozumiec,docenic,że życie jest wyobrażalnie kruche.
OdpowiedzUsuńWiem,że prawdopodobnie czujesz też złośc,że akurat Ciebie to spotkało i pozostawiło takie rany (dosłownie).Nikt nie bylyby zadowolony z nieudolnosci i niekompetencji lekaży i z takiego a nie innego losu jaki nas spotyka..
Trudno jest mi cokolwiek wiecej napisac,ale chciaałabym serdecznie Cie pozdrowic i życzyc jak najszybszego powrotu do zdrowia.Nigdy nie skomentowałaam ŻADNEGO Twojego postu gdyż zazwyczaj tego nie robie ale nie spodziewałam sie,że ja myśląc o Tobie,że przeciez jestes 'tak idealna',ze nie moze cie cos takiego spotkac,myliłam sie.Nie mniej jednak uważam,że całe życie przed Tobą i nieraz zapewne bedziesz radosna i uśmiechnieta ! Pozdrawiam jeszcze raz i życze szybkiego powrotu do zdrowia ! ;-);*
E.W.E.L.I.N.A.
dziękuję, takie komentarze bardzo podtrzymują na duchu! :*
UsuńWzruszyłam się po przeczytaniu tej notki.. jesteś niesamowita, trzymaj się i wracaj do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy będziesz mogła mieć jeszcze dziecko po takiej sytuacji ?
myślałam że nie, jednak mama i gin. mówią że tak.
Usuńrany chirurgiczne nie są bardzo widoczne, spojrz na bliznę po cesarce - mojej praktycznie nie znać.
OdpowiedzUsuńKup dobrą maść na blizny i nie zawracaj sobie tym głowy.
Ważne jest że dobrze się wszystko skończyło.
w sumie tak- jednak pod majtkami- nic nie widać.. a ja mam ranę przez pępek od biustu w dół po same majtki, trudno o tym nie myśleć, jednak pocieszam się, że dobra maść coś da..
Usuńzawsze jeszcze mozesz iść na laser, na pewno spłyci..
UsuńBardzo ci polecam bio oil , jest bardzo dobry wypróbuj .
Usuńjesteś dzielna :) trzymaj się ;*
OdpowiedzUsuńaa co miałaś coś na jajniku ? pytam dlatego ze mam CYSTE na jajniku i sie boje zeby tak nie skonczyc .
dokładnie nie wiem, czekam na wyniki próbki, ale lekarz mówił że żółty płyn, który by wypłynął ale trafił na naczynie krwionośne w jajniku i pękło. przypadek jeden na milion!!
UsuńWspółczuję Ci Ewelina!
OdpowiedzUsuńI życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia!
Dasz radę, jesteś silna !!!
A co do brzucha to się nie przejmuj, najważniejsze, że ty jesteś cała i żyjesz, bo masz dla kogo żyć mąż i synek potrzebują Ciebie!
Pozdrawiam Cię kochana :*
Dobrze że jesteś, ze żyjesz ;)
OdpowiedzUsuńHej:) nawypadające włosy słyszałam ze jest dobry gelacet - mi osttanio wypadają włosy i byłam u dermatologa- to mi polecił. Dopiero zaczełam wiec nie wiem jak naprawde dziala, ale moze warto sprobowac (jak cos badziej oplaca sie kupno saszetek, bo rzadziej musisz zazywac). Trzymaj sie:) Jestes piekna a moze to glupio zabrzmi ale to tylko blizna!:* i na pewno da sie ją jakos zmniejszyc - nie takie blizny mizna zlikwidowac;*
OdpowiedzUsuńbiovax odżywka na wypadanie włosów którą kupisz w aptece cena ok.18zl , polecam ;)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj czytam Twojego bloga i się nie odzywam, ale dzisiaj muszę... Twój przypadek brzmi jak jakaś scena z horroru, przeklęta polska służba zdrowia...Nie przejmuj się blizną, bo jak dobrze o nią zadbasz, to nie będzie widoczna ;) Piękne słowa napisałaś, masz dla kogo żyć... I tylko to się liczy! Zdrowiej i bądź silna, serdecznie pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńFajnie że jesteś;) Co do włosów to polecam kozieradkę i jantar.
OdpowiedzUsuńzaczęłam czytać i z każdym zdaniem coraz bardziej chciało mi się płakać..wyobrażam sobie co musiałaś przejść. Jesteś niewiele starsza ode mnie a tyle przeszłaś ! wczesna ciąża (swoja drogą masz przesłodkiego dzieciaczka :)) a teraz jeszcze to.. Współczuję. Wiem ile poświęciłaś czasu ćwiczeniom, żeby mieć taki brzuszek jak miałaś. A teraz przez głupi błąd lekarzy ciężko ci w lustro spojrzeć. To już nie jest mowa o cielesnym bólu,ale odbiło się to na Twojej psychice. Wgl, CO TO ZA PIEPRZONY SZPITAL,W KTÓRYM PACJENT PODCZAS OPERACJI SIĘ PRZEBUDZA ?! ...
OdpowiedzUsuńa co do stroju, to jak zwykle wspaniale ;) i Ewelinko niech na Twojej twarzy zawsze jest taki piękny uśmiech:))
p.s ja dopiero zaczynam blogowanie. ale Twojego bloga czytałam już długo przed ty, jak sama założyłam swojego ;) jesteś wspaniała,pozdrawiam :)
biedactwo! tak to jest z naszą służbą zdrowia! szczęście, że to tylko tak sie skonczyło:) trzymaj się:)
OdpowiedzUsuńEwelinko, wracaj do zdrowia, to prawda, masz dla kogo żyć!
OdpowiedzUsuńbiedulkA:((
OdpowiedzUsuńbiedna... a co z Brajanem się działo przez ten tydzień ?
OdpowiedzUsuńjest też tato i babcia :)
UsuńJaki to szpital ? MASAKRA
OdpowiedzUsuńno a jaki, w Ustrzykach..
Usuńbłąd w sztuce lekarskiej- od razu do ubezpieczalni po odszkodowanie. Może to głupie myśleć o takich rzeczach teraz ale za to cierpienie też ci się coś należy. Ciała ci nie zwrócą ale niech chociaż coś zrekompensują. Warto powalczyć!
Usuńo to się staram.
Usuńdokładnie też tak uważam staraj sie o odszkodowanie niech w koncu sie naucza leczyc a nie szkodzic i podobnie jak Ty sądze ze szpital w Ustrzykach powinien byc juz dawno zamkniety. pozdrawiam:*
UsuńDokładnie tylko w Ustrzykach tak jest,tam są takie przypadki ze masakra szkoda gadać,jak ktos chce umierac to tylko tam..
UsuńJa również jestem mega zszokowana szpitalem... Trzeba ich zaskarżyć.. Rozgłosić tę sprawę.. Przecież to paranoja. Do tej pory myślałam, że zdarza się to tylko w filmach! Brak mi słów..
UsuńŻyczę wiary w siebie, gdyż jesteś piękną dziewczyną, a bliznę, o której mówisz z pewnością da się zniwelować, teraz tego typu zabiegi są szeroko rozwinięte, wystarczy chęć, no i trochę grosza do odłożenia... ale z pewnością warto w to zainwestować, żeby być szczęśliwym..
Dużo zdrowia i miłości!
Jeju kochana, wracaj do zdrowia! Nawet nie chcę sobie wyobrażać co przeżywałaś... Ale jesteśmy z Tobą :*
OdpowiedzUsuńomg ;o dużo dużo zdrówka życze!! 3maj sie :)
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia, bo czekamy na nowe posty! Ale co za bezmyślność nie sprawdzić co dokładnie jest przyczyną a od razu ciąć.. Sama mam problemy z jajnikami, więc wiem co to za ból i na prawdę współczuję..
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki! :)
Kochana kiedyś również namiętnie prostowałam włosy kilka lat i zawsze były w dobrym stanie mimo, że jakoś specjalnie o nie nie dbałam ba może nawet zaniedbywałam? starałam się zawsze by ładnie wyglądały, a nie były zdrowe. stosowałam jedynie jedwab i sporadycznie odzywki. Potem miałam problem z nadmiernym, wypadanie włosów mimo, że nie prostowałam już ich tak często bo mi się nie chciało, bo robiłam przerwy, albo dla lepszego efektu.Stan ich nie ulegał polepszeniu wtedy trafiłam na bloga anwen: http://www.anwen.pl/2011/03/dla-poczatkujacych.html?utm_source=BP_recent&utm-medium=gadget&utm_campaign=bp_recent zaczęłam wtedy intensywna pielęgnacje i regeneracje. włosy poprawiły się jednak mimo wszystko wciąż wypadało ich za dużo. wybrałam się do dermatologa tam zrobiono mi badania krwi, które wykazały niedoczynność tarczycy. Może u Ciebie to chwilowe wypadanie spowodowane np. osłabieniem organizmu itp., ale zawsze warto się przebadać. Ze stosowanych odżywek/ wcierek do włosów mimo moich problemów hormonalnych(a poki co nie moge sie dostac do lekarza :c) efekty widziałam po wodzie brzozowej, joannie rzepie-kuracji wzmacniającej, kozieradce(ale troche śmierdzi XD chociaż jak poczytasz o tym na necie to naprawdę dla wielu osób efekty są zadowalające więc chyba warto się przemęczyć). efekty pielegnacji można zobaczyć wchodząc na poszczególne włosowe historie : http://www.anwen.pl/p/moja-wosowa-historia.html. Nie traktuj tego jako reklamy po prostu wydajesz się miłą dziewczyną, dbającą o swój wygląd i pomyślałam, że może Cie to zainteresować , wciągnąć jak mnie :D Co do wpisu bo bardzo mnie poruszył i większość mojego komentarza zajęły sprawy o mniejszym znaczeniu niż zdrowie to właściwe chciałam tez nawiązać do tego. Przed diagnoza również nie sądziłam, że mogę chorować, mam 21 lat dopiero, również nie chorowałam, jestem zadbana dlaczego miałoby mnie to dotknąć? Swoim wpisem uświadomiłaś mnie że nie wolno się załamywać , narzekać, bo w życiu mogą się trafić gorsze przypadki, choroby. Poza tym nawet kiedy wiem, że jesteś posiadaczką blizny, dla mnie nie tracisz w moich oczach w żaden sposób na atrakcyjności co uświadamia mnie, że na wygląd, piękno składa się wiele aspektów(i motywuje mnie to do walki nad chorobą a zaprzestania użalania i 'smutania' xd) Dla mnie jesteś prześliczna, interesującą dziewczyną. Masz poczucie stylu, subtelne rysy twarzy, intrygująca urode choć nie wynika to z jej egzotyczności. Jestem pewna, że masz tyle silnej woli i zaparcia w sobie, że jak najbardziej zminimalizujesz widoczność blizny :D Wszystko dzieje się nie bez przyczyny nawet te gorsze chwile. Masz jeszcze tyle do zrobienia, że nie mogło Cie tu zabraknać :D Ciesz się chwilami z rodzina (zwłaszcza dzidziusiem i chłopakiem). Chciałabym jeszcze dodać, że i ja się ciesze, że jesteś tu z nami i moge znowu Cie oglądać/ czytac :) Zdrowiej :* pozdrawiam Cie i ściskam Gosia :*
OdpowiedzUsuńdzięki za cenne rady, przestudiuję to wszystko, może choć troszkę mi to pomoże.
Usuńrówniez pozdrawiam :*
Ja pier***ę nasza wspaniała służba zdrowia :(((
OdpowiedzUsuńKochana najważniejsze, że żyjesz. Bo tak jak napisałaś masz dla kogo. Ale też i dla siebie.
Wiadomo takie przeżycia są traumatyczne i ciężko dojść do siebie po czymś takim psychicznie. Ale wierzę, że uporasz się z tym, bo jesteś mega pozytywną dziewczyną.
Tulę :-***
kozieradka na wypadanie włosów :) wracaj do zdrowia
OdpowiedzUsuńnice look so cute
OdpowiedzUsuńhttp://onmygreenheels.blogspot.com.es/
na wypadanie włosów po narkozie nic nie pomaga :( muszą wypaść i tyle mozesz je jedynie wzmocnić, ja po operacji niestety za wiele włosów nie miałam, minął ponad rok a ona nadal nie sa takie jak były kiedyś :(
OdpowiedzUsuńDziewczyno trzymaj się !! Jesteśmy z Tobą.
OdpowiedzUsuńOdkąd trafiłam na Twojego fotobloga zaglądam tu codziennie i z niecierpliwością czekałam na jakąś notkę (myśląc że to tylko awaria laptopa)..Bardzo Ci współczuje i życzę szybkiego powrotu do zdrowia ! Jesteś najpiękniejszą kobietą jaką znam !
OdpowiedzUsuńP.S na wypadanie włosów najlepsza jest wcierka JANTAR, możesz zamówić ją na necie bo w aptece czasem trudno z jej dostaniem , lub kuracja drożdżowa ;)
Pozdrawiam , trzymaj się Piękna;**
malujesz czymś brwi, czy to henna? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmaluję, ale gdy stosuję hennę to efekt jest bardzo podobny :)
UsuńJeej . ;/ wchodziłam na Twojego bloga i wchodziłam ;/ tak długo było cicho ! Dobrze, że nic Ci nie jest . dużo zdrówka ;*
OdpowiedzUsuńa bliznami nie ma co się przemować !
Ważne że nie sało się nic gorszego :*
I takie powinno byc kazdej matki podejscie:
OdpowiedzUsuń'Mam dla kogo żyć ...'
życzę powrotu do zdrowia, a jedna linia brzucha to jeszcze nie 8 więc się nie przejmuj, maści, ludzie mają po przepuchlinach itd. Z tym da się żyć, chyba to jest najważniejsze ;* buzi
O kurcze, szczerze współczuje....
OdpowiedzUsuńCo do włosów - polecam naturalne sposoby: suszona pokrzywa i siemie lniane, zmiksowane w proporcji 2:1. Codziennie rano łyżeczka na czczo. Trochę trzeba poczekać na efekty ale naprawdę są, wszystkim to polecam, kosztuje grosze i jest naturalne :)
Jesteś zajebista, jesteś autorytetem i dzięki tobie wiem, że też muszę żyć, dla mojego faceta, dzięki ;*
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać twojego bloga...
Boze JAK DOBRZE ze to sie tylko tak skonczylo! Moze te tylko glupio brzmi bo i tak duzo wycierpialas, ale zyjesz i wszystko bedzie dobrze!! ;*** Masz kochajaca rodzine, ktora napewno o Ciebie zadba no i nasze wsparcie :) Bedzie dobrze, nie przejmuj sie brzuszkiem, bio oil moze? Slyszalam ze na blizny tez dziala. Zdrowiej nam Kochana i pisz jak sie czujesz. Pozdrawiam cieplutko i jeszcze raz zdrowka!!!! ;*;*
OdpowiedzUsuńP.S. wchodzilam na Twojego bloga codziennie i z niecierpliwoscia czekalam na nowy post, nawet troche sie denerwowalam ze o nas zapomnialas ale taka historia usprawiedliwia Cie calkowicie.. Buziaki :)
masz idealna figure i jestes strasznie piekna!!
OdpowiedzUsuńpo prostu nie chce sie wierzyc ze jestes mamą!! :)
naprawde super kobieta z Ciebie, bede tu zagladac, pozdrawiam serdecznie :)
taa skąd ja to znam ?? szpitale w małych miasteczkach są zdecydowanie najgorsze ! totalnie lekceważą pacjenta..co tam on ważniejsza kasa . u mnie był przypadek gdzie w większym szpitalu w większym mieście zwolniono lekarza przez którego zmarły 3 osboy ale co tam u nas przyjeli go z otwartymi ramionami . taka nasza posla służba zdrowia ;c
OdpowiedzUsuńa ty mała trzymaj sie ! musisz teraz uzbierać mnóstwo sił . bo śliczny synek i chłopak czekają ;*
Właśnie tydzień temu też miałam operację, zastrzyk w plecy, unieruchomiona prawa strona, a dokładniej noga i brzuch. Już samo to zasiało we mnie panikę, więc nie wyobrażam sobie, jak można mieć całe ciało unieruchomione.. Współczuję Ci bardzo i życzę szybkiego powrotu do zdrowia! :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńEwelinko czułam, po prostu czułam ze się cos stało , tak długo Cie nie było …
OdpowiedzUsuńKoszmar. Jednym słowem nie da się tego określić.
Brak słów, współczucie, tym bardziej ze wiem przez co przechodziłaś. Sama przez ostatni czas jestem stałą bywalczynią szpitala i wiem co czujesz. Przez 3 tygodnie mam stan zapalny (niestety ginekologiczny, z czym wiaże się strach o bezpłodności… a obie jestesmy takie młode..ja mam 22 lata, jestem wprost przerażona, lekarze nie potrafią mi pomóc i obiecaliśmy sobie z mężem, że jak tylko z tego wyjde zdecydujemy się na dziecko bo nie wiadomo co w przyszłości człowieka może spotkac… )
Bardzo się ciesze ze masz już synka, to jest skarb, jednak mam ogromna nadzieje ze obie dorobimy się jeszcze po tych przejściach pociech..
Lekarze SA poniżej krytyki… ignorowanie, nie liczenie się zupełne i nie wnikanie co dolega pacjentowi, momentami nawet podsmiechujki… dosłownie mozena zejsc na ich oczach, a ich to nawet nie wzruszy. Przezwyczajeni SA do leczenia 3 podstawowych chorób i nic wiecej ich nie obchodzi, nietypowe przypadki mogą od razu szykowac się na ścięcie..
To straszne, ciesze się ze już w części masz to za sobą. Ja jeszcze nie wiem jaka droga przede mną bo nie zapowiada się poprawy… nie wiedzą jak mnie wyleczyć, stan się pogarsza a ja się boje.
Ci co nie mieli doczynienia z tą znieczulicą nie maja pojecia o czym mowimy.. a Zycie na prawde jest tak kruche i człowiek przekonuje się o tym jak stanie na krawędzi.
Jednak mam nadzieje ze Tobie będzie teraz z górki:* zyjesz, powoli będzie coraz lepiej i nie przejmuj się niczym innym <3 Będziemy doceniac każdy dzien jak staniemy na nogach
Zarówno Tobie jak i sobie zycze szybkiego powrotu do zdrowia i siły psychicznej!
Całuje :*:*:*:*
Ja również życzę Ci mega dużo siły, bo to jest najważniejsze, by nie pękać i się nie rozklejać, walczyć do końca z całych sił.
UsuńNa samo słowo LEKARZ otwiera mi się scyzoryk w kieszeni. Na końcu oczywiście zwalono całą winę na mnie "głupia,młoda!!". Ale postanowiłam być mądrzejsza i trzymać język za zębami, prawnie upomnę się o swoje, choć tego co mi zabrano to nie odzyskam. Ale ważne by bacznie iść do przodu i myśleć pozytywnie.
Wiara to podstawa! Buziaki! :*
dzięki :) oj język trudno powstrzymać. Ja dzisiaj ide na kolejną wizyte. Widac wychodzi na to, że i dla mnie znalazł się lek. Nie wiadomo czy śmiać sie czy płakać, ale nie mogłam odpuścić i zadzwoniłam do lekarza który prowadził moją chorobę od miesiąca i zapytałam dlaczego mi go nie dał! "to jest lek dla ciebie ale przyjdź prywatnie, wizyta 150zł to ci dam" zamarłam!
Usuńlekarze nic a nic sie nie licza z człowiekiem tylko z pieniedzmi, których i tak dałam mu mase zarobic.. trzeba samemu liczyc na siebie ;)
też dziś byłam, ściągnęli mi co drugi szew, nie wierzą że nie podnoszę dziecka więc nie ściągnęli mi wszystkich. heh :)
UsuńWstydziłabym się na miejscu lekarza. Cenię sobie jedną lekarkę jaką spotkałam i która prowadziła moją ciążę, też gdyby chciała mogłaby ode mnie dużo kasy wyciągnąć. I bardzo się cieszę, że nie wybrałam naszego znanego ginekologa do którego miałam na miejscu, bo jeśli miałabym być na miejscu mojej koleżanki którą prowadził, to katorga.
Fajnie, że jest już jakoś do przodu, trzymaj się :)
Ewelina wiem, że blizny nie są najważniejsze ale od siebie mogę polecić Ci sylikonowy krem Veraderm (niestety sporo kosztuje a tubeczka jest malutka) ja miałam cięcie na dole szyi jakbym się wieszała albo ktoś nie wiem dusił mnie sznurem do bielizny też po operacji właśnie, blizna jest nadal ale jest cieniutka i mało widoczna. 3tygodnie po operacji można ją spokojnie stosować. Są jeszcze sylikonowe opatrunki ale mają jeszcze wyższą cenę. 3maj się ważne, że jesteś, zaufanie do lekarzy długo się odbudowuje (wiem po sobie) ale czasem trafi się naprawdę na kogoś kto wart jest miana lekarz. Zdrowia.
OdpowiedzUsuńczytałam właśnie o nich, cena nieważna, ważne by były efekty, dzięki! :)
Usuńłykaj koleagen w tambletach , jedyny 100% pewnik na wypadajace włosy:) pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do zdrowia, buziaki:*
OdpowiedzUsuńCo było przyczyną tego co się stało ? Bolało Cię coś wcześniej ?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko ! ;*
Lekarz mówił że powinno boleć, ale nie bolało. Przy oddawaniu moczu nagle mnie tak zakuło w podbrzuszu że wstać nie mogłam. Po prostu pech, przypadek jeden na milion niestety.
Usuńmówisz że zakuło cię w podbrzuszu przy oddawaniu moczu? miałam pół roku temu to samo, nagle zaczął boleć mnie brzuch i bolał tak z tydzień, lekarz nie wiedział co mi jest i kazał brać urofuraginum na zapalenie dróg moczowych... na szczęście przeszło, ale nie wiem czy nie mogło być tak jak mówisz, że pękł mi jajnik i wyleciał ten żółty płyn...
Usuńmi pękł jajnik i leciała krew do całego brzucha, dlatego myśleli że pękła wątroba, przy usg widzieli płyny, ale nikt nie pomyślał by zrobić ginekologiczne usg.
Usuńcodziennie tu zaglądałam, wracaj do zdrowia kochana ;*
OdpowiedzUsuńmasz może instagram ?
nie raz myślałam nad założeniem, może w końcu założę :)
UsuńJestem w ogromnym szoku po przeczytaniu tego postu. Bardzo Ci współczuje, przeżyłaś koszmar ale nie poddajesz się i za to Cię podziwiam, jesteś niezwykłą osobą. Masz wokół siebie ludzi którzy Cię kochają i na pewno Ci pomogą, nie martw się! Wracaj szybko do zdrowia, bądź dzielna nadal!
OdpowiedzUsuńwracaj do zdrowia!
OdpowiedzUsuńmaść kelo- cote jest cudowna na wszelkie blizny :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogę się wczuć w Twoją sytuację.. Ja co prawda byłam o wiele wiele dłużej w szpitalu i z innego powodu niż Ty, ale samo przeżycie jest nie do opisania. Trzymam kciuki za Twój pełny powrót do zdrowia. Bardzo często tutaj zaglądam i czerpię inspirację.
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajnie, że jesteś.
Pozdrawiam:)
A ja chcialam sie spytac o ciaze, tzn w ktorym tyg sie dowiedzialas ze jestes w ciazy i w jaki sposob- test czy objawy? Czy mialas jakies plamienia w okresie ktorym powinna wystapic miesiaczka-wiem ze niektorzy miewaja do 3 miesiaca. Staramy sie z mezem o dzidziusia..i juz pol roku nic, obliczam dni plodne itd, ale nie udaje sie:( zaczynam sie martwic..
OdpowiedzUsuńpóźno się dowiedziałam, testy mi nie wykazywały, bałam się że mam chore jajniki bo okresu brak.. ale w końcu po jakimś czasie któryś z testów pokazał :)
UsuńNajlepiej idź do ginekologa prywatnie, dowiesz się wszystkiego.
ojej, bidulka. Szybkiego powrotu do zdrowia :*
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowicie piękną i mądrą dziewczyną! Wracaj szybko do zdrowia! :) Po całym dniu spędzonym w pracy dobrze jest zobaczyć bloga Kogoś, kto aż tętni życiem! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko! :)
Kochana, uwielbiam Twojego bloga! :)
OdpowiedzUsuńOd niedawna zaglądam tu codziennie! :). Mam takie pytanko dotyczące Twoich włosów, sama farbowałaś sobie końcówki? Jaki to jest kolorek ?:)
Pozdrawiam Serdecznieeeee!! :))
Znalazłam Cię dzisiaj na insta i od razu przejrzałam Twój blog, aż doszłam tutaj... Doskonale rozumiem co czułasz ;* ja byłam operowana 4h i też się wybudziłam na sali i do dzisiaj (mimo, że już minęło 1,5roku) słyszę te głosy i dźwięki z sali operacyjnej. Pogląd na świat i na problemy zmienia się o 360stopni po takich przeżyciach.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz i masz pięknego synka ( i czuję sie zmobilizowana do ćwiczeń jak na Ciebie patrzę:)) )
Uściski!