Równy miesiąc i urodziny. A jeszcze niedawno odliczałam i były 3. Jak ten czas płynie!
Ciekawe, czy do 6 listopada spadnie śnieg?
Tamtego roku jesień była baardzo długa i ciepła, w tym roku sądzę, że nas tak nie rozpieści.
Wiało dziś jak cholera. Dobrze, że spięłam włosy bo wyrwałoby mi wszystkie.
Muszę poruszyć pewien temat. ANONIMY. Oj kochani, jesteście zajebiście wścibscy i nie dziwię się, dlaczego twarz chowacie za Anonimem właśnie. W sumie nie tylko anonimy tak potrafią.
Jak można tak wpieprzać się w kogoś życie?
Jak można tak wpieprzać się w kogoś życie?
Ok, też jestem ciekawska, ale byłoby mi głupio pytać o takie rzeczy, jakie piszecie w komentarzach.
I nie mówię teraz tylko o swoim blogu, ale widzę to na wielu portalach, stronach i blogach innych dziewczyn.
Ludzie w tych czasach są tak zarozumiali, głupi, złośliwi i ograniczeni, że nie mieści się to w głowie.
Naprawdę nie macie nic innego do roboty, tylko wysiadywać przed komputerem i śledzić czyjeś życie, profil itp. na okrągło? Dodatkowo krytykując tę osobę. To po jakiego w ogóle się nią interesujecie skoro jest taka "beznadziejna" i jak to nie opisujecie w swoich wypocinach? Zazdrość? Nie wiem jak to określić i nie wiem jak to nazwać, ale dla mnie tacy ludzie nic sobą nie prezentują. Totalnie płytcy.
Komentarze są przepełnione złości i skierowane tak, by tylko trafić w czyiś czuły punkt.
Po co to robią? A ciul ich wie. Być może tak właśnie ratują swoją samoocenę. I leczą kompleksy.
Na szczęście jestem osobą pewną siebie i nie ruszają mnie te wypociny, czasem poprawiają mi humor.
Jednak znam osoby, które biorą to do siebie. A niepotrzebnie.
Komentarze są przepełnione złości i skierowane tak, by tylko trafić w czyiś czuły punkt.
Po co to robią? A ciul ich wie. Być może tak właśnie ratują swoją samoocenę. I leczą kompleksy.
Na szczęście jestem osobą pewną siebie i nie ruszają mnie te wypociny, czasem poprawiają mi humor.
Jednak znam osoby, które biorą to do siebie. A niepotrzebnie.
Nic innego z takimi ludźmi nie można robić, tylko po prostu zwyczajnie.. olać. :)
DIGART
SZAFA (sprzedaż ciuszków)
/ sukienka- hurtownia Awanti; zakolanówki- Cubus; wedgesy- @; ramoneska- szafa.pl;
bransoletki- reserved; pierścionek- boohoo; torba- blanco accessories /
i dodaję instrukcję, jak robię koczka:
1. Zwiąż włosy w kitkę i lekko potapiruj.
2. Podziel włosy na dwie warstwy.
3. Wywiń je naokoło gumki (jedna warstwa w prawo, druga w lewo)
4. Końcówki przetrzymaj i nałóż na nie drugą gumkę, lub wsuń w gumkę, którą związałaś włosy.
Radzę użyć drugiej, bo wtedy można lepiej wymodelować koczka.
Jeśli potrzebujesz utrwalenia, psiknij lakierem.Mi się on niestety skończył i standardowo będę kupować miesiąc...
Kilka fajnych widoczków.. ehh szkoda, że nie mam tej zasranej klapki od aparatu, bo poeksperymentowałabym z naturą.
ślicznie :)
OdpowiedzUsuńmi nie wychodzi ten koczek :(:(
OdpowiedzUsuńWyglądasz tak bardzo subtelnie, nie mogę się doczekać kiedy zobaczę Cię z duuużym brzuszkiem, będziesz wyglądać uroczo!! :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńjejku wyglądasz cudownie , ten brzuszek dodaje Ci uroku :) przyznam ,że ominęłam notkę , w której napisałaś o bobasku , wcześniej nie zwracałam uwagi na brzuszek :D wchodząc tu , już chciałam o to pytać ,ale wróciłam i już wiem. Gratuluję i trzymam kciuki by dziecko urodziło się zdrowe :) Podziwiam , ja mając teraz 18lat nie wyobrażam sobie mieć dziecka,wystarczy mi mała siostrzenica na co dzień hehe
OdpowiedzUsuńPozdrawiam , buziaki
http://saavin.blogspot.com/
cudowne!
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńuroczo:)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci w tych kolorkach ;D
OdpowiedzUsuńStylizacja cudna :)
Pozdrawiam.
Piękne kolory super i te zakolanówki czy jak to się tam zwie ekstra:)
OdpowiedzUsuńCo do Twojej wypowiedzi też się pod tym podpisuje:)Zauważyłam takie idiotyczne komentarze zamieszczane przez ANONIMY to totalnie bez sensu.
Ja mam taką małą radę tylko dla Ciebie;)z racji tego, że niedawno sama byłam w ciąży:P postaraj się ograniczyć chodzenie na wysokim obcasie/koturnie nawet w tak jeszcze niezaawansowanej ciąży, bo mogą Ci się z czasem pojawić żylaki (tak mi lekarz mówił), a zrobisz z moją radą co zechcesz:)
Pozdrawiam:)
Oj Kochana, co do bucików, to pozwalam sobie na nie tylko do zdjęć.
UsuńWiadomo jak to z wysokim obcasem, można gdzieś się potknąć nie daj Bóg i narobić nieszczęścia, także teraz mogę się na nie jedynie patrzeć.. :)
Ale dziękuję Ci za radę. Co do żylaków- nie wiedziałam że się robią od tego.
I szczerze mówiąc, to podziwiam kobiety w już zaawansowanej ciąży na mega dużym obcasie, bo jak tu nie chwiać się do przodu, skoro takie obciążenie?
Pozdrawiam Cię także! :)
Bardzo fajna stylizacja, pięknie wyglądasz,a kurtka dodaje Tobie troszkę drapieżności:)
OdpowiedzUsuńLubię:)
fajna ta stylizacja :))
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz, świetne połączenie kolorów. :)
OdpowiedzUsuńObserwuję.
slicznie wygladasz ! brzuszek dodaje Ci jeszcze mega uroku :) prowadzisz najlepszego fbl i bloga:) jestes numerem jeden w moich zakładkach i pierwsze co, wchodze na Twojego bloga :)) masz cudowne stylizacje, do tego sliczna buzie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cie i caluje mocno ;*
_Agata :)
Bardzo mi miło czytać takie słowa. Pozdrawiam i dziękuję :)
Usuńswietny blog! obserwujemy sie?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://thirtiesinthecity.blogspot.de
super:* a moge zapytać jakiego podkładu używasz? bo strasznie masz ładną buźke:*
OdpowiedzUsuńTeraz używam Lirene nature MATTE, ale muszę Ci powiedzieć, że od kiedy przestałam używać kosmetyków z Under Twenty, to podkład jest całkowicie bezużyteczny. Po tych kosmetykach miałam beznadziejną cerę.. Niestety teraz jestem tak blada, że muszę coś nałożyć na buźkę :(
UsuńPrzeuroczo wyglądasz!:))
OdpowiedzUsuńZ racji tego że dopiero do Ciebie trafiłam składam ogromne gratulacje i żeby wszystko pomyślnie się toczyło!
Obserwuję i ściskam mocno :*
Dziękuję :)
Usuńaha to wiem taki beżowo-granatowy w tubce? a jaki masz numerek? też go używałam i powiem ci że pasował mi najbardziej z jakichkolwiek innych
OdpowiedzUsuńTak, właśnie ten. Ja mam nr. 14 KARMEL.
UsuńSzczerze mówiąc to mój drugi podkład. Ciągle używałam tego Under Twenty, przez co robiły mi się niedoskonałości i musiałam co raz to więcej nakładać.
Przez ferie, nie malowałam się wcale i zauważyłam że jak nie używam tej serii kosmetyków, mam gładką normalną twarz. Kupiłam inny podkład. I od tej pory nie mam żadnych brzydkich pryszczy ani zakażeń (lubię drapać twarz). Dobrze że w końcu kupiłam inny podkład, bo nie wyobrażam sobie dalej tak się męczyć z niedoskonałościami na twarzy.
Jesteś najpiękniejszą kobietą w ciąży jaką kiedykolwiek widziałam!:)
OdpowiedzUsuńojeju, dziękuję! :)
Usuńpięknie wyglądasz! śliczna kurtka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Julka :)