poniedziałek, 1 października 2012

79. Brown oversize & cobalt.

Dziś podwojona dawka zdjęć, a wszystko przez to, że przypadkowo nałożyłam akcję na zdjęcie i "odkryłam", że kobaltowy zmienia się na turkus/ miętę. :) A więc, która kolorystyka lepsza? 

Akurat przed zachodem udało mi się zrobić zdjęcia. To już 4 sweterek. Albo dopiero...

Mi bardziej podoba się połączenie z kobaltowym, ponieważ kocham ten kolor, ale zaś akcja nadała zdjęciom, zwłaszcza tam gdzie są liście- ślicznych, jesiennych kolorków. Jak już wspominałam- kocham jesień. Ale tę ciepłą jesień. 
Gdzie można pozwolić sobie właśnie na tego typu outfity.

DIGART

SZAFA (sprzedaż ciuszków)





































/sweter-tutaj; komin-atmosphere; wisior-h&m; leggi- szafa.pl; muszkieterki- @; zakolanówki- cubus;
torba- blanco accessoriess; zegarek- miler/


45 komentarzy:

  1. ślicznie wyglądasz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. taka śliczna z Ciebie dziewczyna...szkoda,że tak młodo wpadłaś :( pewnie musi Ci być ciężko,więc życzę powodzenia jako młoda mama :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem co to zabezpieczenie, także spokojnie- nie wpadłam. :)

      Usuń
  3. Ooooo to Planowałaś? :)
    Jaka była reakcja rodziców?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stwierdziłam że opiszę krótko w poście powyżej jak to wszystko było. :)
      Wiadome- na początku nie byli zadowoleni, ale teraz jest już wszystko jak najbardziej ok. :)

      Usuń
    2. podziwiam Cię naprawdę że dałaś sie namówić na taką trudą decyzję... a jeśli można wiedzieć ile między wami jest różnicy? tzn ile twój Damian ma lat:)?

      Usuń
    3. gdzie znajdę post, w którym `opisałaś krótko jak to wszystko było?`

      Usuń
  4. Chłopak da radę Was utrzymać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby było z tym kiepsko, nie odważylibyśmy się na taki krok, po to by później być na rodziców garnuszku.

      Usuń
  5. Jestem pełna podziwu Waszego pomysłu :)
    Szkoda, że inaczej nie dało się tego rozegrać,powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ile twój chłopak ma lat?

    OdpowiedzUsuń
  7. powodzenia i jak urodzisz dawaj zdjęcia odrazu:) nie boisz sie porodu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie podchodziłam do tego na luzie, ale niedawno będąc w szpitalu na badaniach- przeszły mnie dreszcze patrząc na kobiety w ciąży podpięte pod kroplówkę i czytając, jak czasem trudno urodzić, że potrzebne jest rozcinanie itp.. Mam nadzieję, że nie będzie tak źle i będę miała przy sobie duże wsparcie ze strony chłopaka i rodziny. :)

      Usuń
    2. kochanie ja urodziłam dwójke dzieci ( teraz ostatnie ma 7 miesiecy za kazdym razem miałam znieczulenie lędźwiowe) )- nie ma czego sie bac - najwazniejsze zapewnic sobie taki szpital by znieczulenie było tak podane jak ty chcesz tzn w momencie kiedy ból jest juz taki iz nie chce juz go czuć i wazne nie zwlekac z podaniem poniewaz akcja moze potoczyc sie bardzo szybko i bedzie na nie za pozno ( skurcze sa czeste trudno zalozyc cewnik) i zaznaczyc ze chcesz znieczulenie do samego konca - w niektórych szpitalach maja maniere wylaczania na bole parte i na ewentualne szycie wiec mów ze nie chcesz nic czuc do konca( i nie daj sie przekonac ze tak nie mozna )a w razie czego chcesz miec podana takze oksytocyne gdyby akcja szła za wolno :) samo znieczulenie nie jest bolesne gdyz pierwsze znieczulane sa powierzchniowe warstwy nastepnie podawane jest podoponowo i tego juz nie czujesz ale efekt jest po podaniu taki iz czujesz taka ulge ze banan pojawia sie samoistnie na ustach :) pozwala ci sie ono zrelaksować i urodzic szybciej - koncentrujesz sie na porodzie a nie na bólu nie tracisz sil na niego - cudowny zestaw cudowna wiadomości - trzymam kciuki - bo nie problem urodzic sztuka to wychowac :)

      Usuń
  8. Czyli rodzice nie lubią Twojego chłopaka? :C

    OdpowiedzUsuń
  9. powiem szczerze, że śledzę Twojego bloga od samego początku aż do teraz i Twój brzuszek wcale mi się nie rzucił w oczy! :) gratuluję bobaska! Będziecie mięli piękne święta :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urósł mi przez ten miesiąc, nawet nie wiem kiedy. Sam chłopak się zdziwił, kiedy spotkaliśmy się po tygodniu, patrzy a tu taka kuleczka już :)
      Dziękuję! :*

      Usuń
  10. dasz napewno rade,życzę ci powodzenia kochana, zdasz relacje po urodzeniu czy było aż tak źle:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, mam nadzieję, że nie będzie AŻ tak źle. :)

      Usuń
  11. Nie wiem czy wiecie,ale 'robienie' dziecka na siłę, nie daje żadnych efektów, człowiek tylko się martwi, że może jest trefny...

    OdpowiedzUsuń
  12. a planujecie jakiś ślub:)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może.. Jak już wszystko się całkowicie poukłada..

      Usuń
  13. Świetnie wyglądasz:) Ja jak zwykle zaczęłam od zdjęć i jako, że sama rodziłam pierwsze dziecko 7 tyg. temu uwagę zwrócił brzuszek:) Chyba już czujesz ruchy?
    Nie martw się dasz radę:) Ja nie mam złych wspomnień,a jedynie czuję dumę, że dałam radę, bo moja Rozi była duża:) 4 kg i 60 cm:))) A urodziłam naturalnie:)
    Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie;) http://joanastyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję od dawna, prawdę mówiąc, nie pamiętam już kiedy pierwszy raz poczułam jak się rusza. Teraz kopie maleństwo jak szalone. To urodziłaś porządną dziewczynkę! :) Mam nadzieję, że ja także nie będę miała złych wspomnień.

      Usuń
  14. cześć:) uważam że jesteś piękną kobietą, za niedługo będziesz równie piękną mamą :). Obserwuję Twojego bloga od samego początku i jest to pierwszy mój komentarz. Chciałam tylko życzyć Ci aby wszystko ułożyło się jak najbardziej po Twojej myśli, żeby Brajanek był zdrowym i silnym chłopczykiem na sto procent:) i żebyś nie przejmowała się głupimi komentarzami od osób, które twierdzą, że wiedzą lepiej od Ciebie i mieszają się w Twoje życie prywatne. Jestem z okolic ud, mimo tego, że się nie znamy, naprawdę życzę Ci jak najlepiej. Trzymaj się:).

    OdpowiedzUsuń
  15. ile ty masz lat ? a czemu twoi rodzice nie lubia twojego chlopaka ?. z tego co piszesz wydaje sie byc odpowiedzialny ze bd potrafil was utrzymac i wgl. pozdrawiam i gratuluje ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluje brzuszka i bardzo dojrzałej decyzji. Nie spodziewał bym się, że ktos Twojego wieku może tak odpowedzialnie patrzeć na życie. Życze szczęścia i powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo Cię lubię i szanuję, ale dla mnie taka decyzja jest trochę nieodpowiedzialna :(( miałaś jeszcze dużo czasu a na pewno tą sprawę inaczej udałoby się rozegrać, bo dlaczego zabraniać komuś miłości? :( chyba, że ten chłopak naprawdę jest jakiś zły...

    OdpowiedzUsuń
  18. Cześć Ewelina. Między nami była/są/ i pewnie będą kiepskie relacje. Ze względu na przeszłość, ale trzymam kciuki za Ciebie i Brajana. Poród to przeje.ana misja i mogę Ci poradzić, żebys zgodzila się na poród rodzinny. Mieć wsparcie bliskiej osoby daje 50% mniej bólu. Ja chciałabym to przeżyć jeszcze raz, nic przyjemnego ale końcowa chwila jest piękna. Jeżeli chodzi o nacięcie...też radziłabym się zgodzić. Nie czujesz tego w ogóle a chwila szycia jest po prostu nieprzyjemna, ale nie boli. Życze Wam szcześcia i może nasi chłopcy będą kiedyś dobrymy kumplami. K.

    OdpowiedzUsuń
  19. Poimo tego co twoj chłopak ci zrobil ty zaufałas mu w takim stopniu zeby miec z nim dziecko jak dla mnie chore. Na twoim miejscu posluchałabym rodzicow i dala sobie z nim spokoj bo sa jakies granice... Skad wiesz ze za pare lat sytuacja sie nie powtorzy ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ mam to do siebie, że bardzo wierzę w ludzi, a najbardziej tych, których kocham.. Każdy ma swoje myślenie, swoje zasady. Ja wybrałam taką drogę, Ty wybrałabyś inną.

      Usuń
  20. jednak pomoimo tego zycze ci powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. świetny sweter ;)

    http://ania1991.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Gratuluję! :)
    (a co na to rodzice chłopaka? akceptują Was?)

    OdpowiedzUsuń
  23. To chłopak Cię na mówił na dziecko ?
    Namówił 17 latkę? w sumie wychodzi na to, że starałaś się o dzidzię w wieku 16 lat?

    Szczerze? Ja swojego chłopaka bym kopnęła w tyłek, gdyby mi takie coś zaproponował... CCiekawe na co Cię jeszcze namawia :(((

    OdpowiedzUsuń
  24. oo boshh ciąża Ci kochana służy! jesteś śliczną mamą :* a najważniejsze , że jesteś szczęśliwa :)
    Życzę Ci powodzenia:*

    OdpowiedzUsuń
  25. Wydaje mi sie, że jesteś bardzo niedojrzała podejmując taka decyzję w wieku 17 lat :) jesteś bardzo zakochana a co za tym idzie gotowa na wszytsko... twoi rodzice musieli miec poważny powód że utrudniali wam kontakt bo nie wierze, że coś takiego stało się przez głupotę. Pobił cie, zdradził, oszukał, miał problemy z prawem? Bo nie wiem co mogło spowodować, że nie mozesz się z nim spotykac... rodzice mogli za nim nie przepadac ale w koncu by sie ułożyło, traktujecie dziecko jak rozwiązanie waszych problemów, a potem będzie płacz ze samotna mama bo w tak młodym wieku niczego nie można być pewnym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację- wydaje Ci się :)
      Nie sądzę, że można być w kimś zakochanym kilka lat, a poza tym, nie sądzę także że tylko w stanie zakochania jest się gotowym na wszystko. W sumie, zależy jak to interpretuje pojęcie "gotowa na wszystko". Nie można oceniać z zewnątrz czyjegoś uczucia i tego, że w wieku 17 lat niczego nie można być pewnym.
      Wiek tu nie gra roli- bo ile jest sytuacji, gdzie ludzie nawet w średnim wieku pozostawiają siebie nawzajem wraz z dzieckiem. To jest każdego sprawa indywidualna, czy dojrzał w tym wieku. A jeśli pragnęliśmy tego oboje- to nie sądzę, by było to rozwiązaniem problemów, lecz dar od losu.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  26. o mamo. Jak można nazwać dziecko Brajan? Nie rób mu tak wcześnie krzywdy!! Może jeszcze pisane fonetycznie, przez j?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, lepiej nazwać je Gjenek , pisane fonetycznie przez j.

      Usuń
    2. Znam, a właściwie znałam Brajana - pierwszą rzeczą jaką zrobił po skończeniu 18 lat była zmiana imienia.
      Współczuję i pozdrawiam ;)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.